Trio Raphinha - Lamine Yamal - Robert Lewandowski robi furorę na hiszpańskich boiskach i nie tylko. Polak w barwach FC Barcelony spisuje się o niebo lepiej niż w rozgrywkach międzynarodowych, ponieważ ma asystentów z najwyższej światowej półki. Ich współpraca układa się idealnie.
Gwiazdy "Blaugrany" rozumieją się bez słów, co potwierdził pierwszy mecz ćwierćfinałowy z Borussią Dortmund (4:0). Trening strzelecki rozpoczął Raphinha, który później doskonale obsłużył Lewandowskiego, wystawiając mu piłkę na pustą bramkę, a na koniec dorzucił asystę przy trafieniu Yamala.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wybił piłkę na "uwolnienie". W taki sposób... zdobył gola!
Wzoruje się na Ronaldinho
Statystyki reprezentanta Brazylii w tej edycji Ligi Mistrzów są wręcz nieprawdopodobne. Nie dość, że z 12 golami w 11 meczach jest liderem klasyfikacji strzelców, to w swoim dorobku ma również siedem asyst.
W całym sezonie 2024/25 Raphinha miał udział dokładnie przy 50 bramkach na wszystkich frontach, podczas gdy Lewandowski uzbierał łącznie 43 trafień i asyst. Liczby pokazują, jak wielkie znaczenie dla Barcelony ma forma skrzydłowego.
Chociaż mamy dopiero kwiecień, Raphinha już jest wymieniany w gronie kandydatów do zdobycia Złotej Piłki. Oczywiście, wiele zależy od tego, jak daleko zajdzie jego drużyna w La Lidze, Lidze Mistrzów i Klubowych Mistrzostwach Świata.
Na antenie "CBS Sports" Thierry Henry stwierdził, że Raphinha może zgarnąć prestiżową nagrodę. Filar FC Barcelony zareagował na jego słowa.
- Jesteś osobą, którą bardzo cenię od dzieciństwa, jednak moja głowa nie myśli o Złotej Piłce. Chcę wygrać wszystko, co mogę dla Barcelony. To jest dla mnie najważniejsze. Moim celem jest zdobywanie tytułów, a wraz z tytułami nadejdą nagrody indywidualne. Ale gra w tej koszulce zawsze była moim marzeniem - nadmienił.
Raphinha wzorował się nie tylko na Henrym, ale przede wszystkim Ronaldinho. Rodak swoim unikalnym dryblingiem i popisami technicznymi zaskarbił sobie sympatię Brazylijczyka. W dużej mierze ze względu na Ronaldinho utalentowany piłkarz zdecydował się na transfer do FC Barcelony w 2022 roku.
- Ronaldinho był jednym z moich idoli i nosił koszulkę Barcelony. Nie mogłem z nim rozmawiać przed przyjazdem tutaj, ale jestem pewien, że powiedziałby mi, żebym podążał za swoim marzeniem. Miałem wiele ofert po moim pobycie w Leeds, lecz wiedziałem dokładnie, czego chcę. Moi idole z dzieciństwa grali w Barcelonie, więc miałem marzenie, żeby tu przyjechać i nie szczędziłem wysiłków, żeby to osiągnąć - wspominał w wywiadzie dla "UOL Esporte".
Na ulicy prosił o jedzenie
Były zawodnik Leeds United, Stade Rennais, Sportingu i Vitorii Guimaraes wyróżniał się w każdym z tych klubów, zanim trafił do drużyny ze ścisłej europejskiej czołówki. Dzisiaj można z całą pewnością stwierdzić, że dzięki futbolowi nie zboczył na złą ścieżkę.
Raphinha urodził się w Porto Alegre, gdzie niemal każdy dzieciak pasjonował się futbolem, jednak miał również mnóstwo okazji, żeby zbłądzić. Gracz FC Barcelony z bliska przyglądał się, jak jego rówieśnicy mieli problemy z prawem.
- Straciłem wielu przyjaciół w świecie przestępczym, handlowali narkotykami... Przyjaciół, którzy grali dziesięć razy lepiej ode mnie i mogliby grać w największym klubie piłkarskim na świecie. Tak bliskie przykłady były ważnym czynnikiem w utrzymaniu mojej koncentracji. Wiedziałem, czego chcę od najmłodszych lat: zostać piłkarzem - zaznaczył.
Jako nastolatek na każdym kroku mógł liczyć na wsparcie najbliższych, dlatego - w odróżnieniu od wielu swoich przyjaciół - nie porzucił edukacji. Kiedy rówieśnicy szukali łatwego sposobu na zarabianie pieniędzy, w jego rodzinnym domu także się nie przelewało.
- Zdarzało się, że po treningu stawałem na ulicy i prosiłem obcych ludzi, żeby kupili mi coś do jedzenia, jakąś przekąskę. Niektórzy mi pomagali. Inni bez ogródek nazywali mnie włóczęgą - nie ukrywał.
Gdyby Raphinha podążył ścieżką swoich przyjaciół z dzieciństwa, prawdopodobnie nikt by o nim nie usłyszał. Dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy na europejskich arenach.
Rewanżowe spotkanie pomiędzy FC Barceloną a Borussią Dortmund zostanie rozegrane we wtorek o godz. 21. Transmisja będzie dostępna na Canal+ Extra 1. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Rafał Szymański, WP SportoweFakty
FC Barcelona nie będzie grać na Klubowych Mistrzostwach Świata...