Tak zachował się trener Jagiellonii wobec Feio. Kibice zwrócili uwagę na jedno

  / Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images i Franco Arland - UEFA/UEFA via Getty Images / Na zdjęciu: Goncalo Feio i Adrian Siemieniec
/ Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images i Franco Arland - UEFA/UEFA via Getty Images / Na zdjęciu: Goncalo Feio i Adrian Siemieniec

Legia Warszawa przegrała z Jagiellonią Białystok 0:1 w 28. kolejce PKO Ekstraklasy. Po zakończeniu spotkania Adrian Siemieniec podziękował za mecz Goncalo Feio. Zachowanie trenera gospodarzy wywołało dyskusję wśród internautów.

Ten mecz był ostatnią szansą dla Legii Warszawa, aby złapać kontakt z czołówką. Na Łazienkowską przyjechała broniąca tytułu Jagiellonia Białystok. Stołeczny klub przegrał ostatecznie z "Jagą" 0:1 i tym samym stracił dystans do podium. Do prowadzącego Rakowa Częstochowa "Wojskowi" tracą już 15 punktów, a do rozegrania pozostało tylko sześć kolejek.

Po kolejnym niepowodzeniu w centrum uwagi znalazł się Goncalo Feio. Kamery Canal+ Sport pokazały, jak do szkoleniowca Legii podszedł Adrian Siemieniec. Trener Jagiellonii chciał podziękować mu za mecz.

ZOBACZ WIDEO: Festiwal strzelecki w Ameryce Południowej. Dwa gole to arcydzieła!

Portugalczyk natomiast wyglądał na załamanego. Widać było, że po końcowym gwizdku był mocno przygnębiony. Takie zachowanie natychmiast wywołało spekulacje kibiców o jego przyszłości w klubie.

Kibice szybko zaczęli komentować, że Feio "już wie", co go czeka, sugerując, że może stracić pracę w Legii. "Chyba Feio w tej sytuacji nie był najlepszą wersją siebie. Załamany" - napisał na platformie X inny internauta.

Dodatkowo jego zachowanie podczas podziękowań od trenera Jagiellonii zostało skrytykowane jako "brak szacunku". "Szkoda, że Feio z szacunku nawet nie wstał", "A Feio nawet nie wstał. Klasa" - ironizowali użytkownicy mediów społecznościowych.

Jagiellonia dzięki zwycięstwu utrzymała swoje szanse w walce o mistrzostwo Polski. Dla Legii porażka oznaczała zachowanie piątej pozycji w tabeli Ekstraklasy. Mimo przegranej warszawski zespół wciąż ma szansę na występ w europejskich pucharach. Stanie się tak, jeśli wygra finał Pucharu Polski przeciwko Pogoni Szczecin zaplanowany na 2 maja.

Komentarze (14)
avatar
Jagafan !
15.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zezłomowanie, upodlenie, zeszmacenie - brak Varciniaka ??? 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
14.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odpocznij chwilę, nabierz siły, bo przed tobą kolejna noc spędzona na SF, kopiuj-wklej do świtu i od rana znowu to samo BUAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA 
avatar
Jagafan !
14.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ależ boli, strasznie boli ta porażka, trzeba napisać : zezłomowanie, upodlenie, zeszmacenie - brak Varciniaka 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
14.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Tak tak, dlatego większość kibiców Motoru przyznaje, że gdyby nie sezon Feio, to Motor widziałby ekstraklasę w telewizji. Nie zakłamiesz tabeli i roboty Feio w Motorze żadnym farmazonem. 
avatar
Andrzej
14.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Całe szczęście że Lublin go pożegnał bez żalu bo by dzisiaj Motorek grał w lidze z Wisłą Puławy. 
Zgłoś nielegalne treści