Polski sędzia reaguje na oskarżenia o rasizm. "Sprawa jest załatwiona"

PAP / Leszek Szymański/ Piotr Hawalej/Getty Images / Na dużym zdjęciu Damian Sylwestrzak, na małym  Ryoya Morishita
PAP / Leszek Szymański/ Piotr Hawalej/Getty Images / Na dużym zdjęciu Damian Sylwestrzak, na małym Ryoya Morishita

- On jest rasistą - mówił gracz Legii Warszawa Ryoya Morishita o arbitrze Damianie Sylwestrzaku tuż po zakończeniu meczu z Jagiellonią Białystok. Sędzia odniósł się do tego incydentu na kanale Meczyki.

W niedzielnym (13.04) hicie PKO Ekstraklasy Legia Warszawa przegrała przed własnymi trybunami 0:1 z Jagiellonią Białystok. Kamery Canal+ wyłapały, że piłkarz stołecznej drużyny Ryoya Morishita miał ogromne pretensje do arbitra głównego Damiana Sylwestrzaka - Nie masz szacunku. Nie szanujesz Japończyków. Jesteś rasistą. On jest rasistą - krzyczał. Jego zachowanie pokazano w programie Liga+ Extra.

Sam Sylwestrzak na kanale Meczyki przedstawił swoją perspektywę tego zdarzenia. Przyznał, że na murawie nie słyszał on słów Japończyka. Podkreślił również, że wyjaśnił już z nim ten incydent.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wybił piłkę na "uwolnienie". W taki sposób... zdobył gola!

- Ryoya mnie przeprosił. Między nami sprawa jest wyjaśniona. Ma świadomość, że to były niewłaściwe słowa, które nie miały odniesienia do tego, co działo się na boisku. Byłem nimi bardzo zaskoczony - mówił arbiter.

Sylwestrzak wspomniał, że już zakończeniu meczu zaprosił Morishitę na krótką rozmowę. Stwierdził, że zarzuty Japończyka mogły wynikać z interwencji arbitra po jego żywiołowych protestach.

- Poprosiłem, żeby nie gestykulował. Później odbyliśmy krótką rozmowę. Mieliśmy więcej czasu, bo VAR sprawdzał decyzję. Widziałem, że Ryoya jest "zagrzany" po wcześniejszych sytuacjach, podszedłem do niego i rozmawiałem z nim z uśmiechem. Mówiłem mu, że byłem w Japonii przez miesiąc, widziałem, jak z szacunkiem zachowują się Japończycy, wiec co się dzieje takiego, że on w ten sposób do mnie gestykuluje. I to był koniec rozmowy - wspominał.

Sylwestrzak zaznaczył, że przytoczona sytuacja miała miejsce w pierwszej połowie. Dodał, że Morishita w przerwie spotkania i w drugiej części gry wydawał się nie mieć do niego żadnych pretensji. Jego zdaniem wybuch Japończyka wynikał z silnych emocji po przegranym meczu.

Na koniec poinformował, że tuż przed występem na kanale Meczyków rozmawiał z Morishitą. Piłkarz ma świadomość, że zachował się niewłaściwie.

Komentarze (8)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
15.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pisałem wieczorem, żebyś odpoczął, bo przed tobą zero snu i całonocne bieganie po SF - NO I SIĘ NIE POMYLIŁEM ✅ HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA 
avatar
Jagafan !
15.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
NIE BĘDZIE NICZEGO ! ....? 
avatar
Jagafan !
15.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pogoń coś śpiewa że nie wykupiliście tym razem Pucharu 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
14.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten Chińczyk za chwilę zagra o trofeum, które Jadźka widziała jeden jedyny raz 15 lat temu, a jej pozostają sparingi takie jak wczoraj, bo NIE BĘDZIE NICZEGO BUAHAHAHAHAHAHA 
avatar
Jagafan !
14.04.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Chińczyk przeprosił - NIE BĘDZIE NICZEGO ! ..... to takie przykre :( Zległa skapitulowała 
Zgłoś nielegalne treści