Powtórzył trzy razy. Oto reakcja Hajty na pytanie o psycholog Świątek

Twitter / Polsat Sport / Anna Klepaczko/WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Tomasz Hajto, na małym zdjęciu: Daria Abramowicz
Twitter / Polsat Sport / Anna Klepaczko/WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Tomasz Hajto, na małym zdjęciu: Daria Abramowicz

Rola psychologów w zawodowym sporcie jest coraz większa. Jednak zdaniem Tomasza Hajty, byłego reprezentanta Polski, nie każdy sportowiec musi korzystać z ich pomocy. - Ja nigdy nie potrzebowałem - powiedział w podcaście "WojewódzkiKędzierski".

Iga Świątek od wielu lat korzysta z pomocy Darii Abramowicz, która towarzyszy jej podczas większości turniejów. Po tym, jak Polka doznała kilku nieoczekiwanych porażek, pojawiło się sporo pytań dotyczących roli psycholog w jej sztabie.

- Wolałbym nazywać ją raczej przyjaciółką niż panią psycholog - tak o Abramowicz powiedział Jerzy Janowicz, były tenisista, w rozmowie ze sport.pl. - W naszej pracy zawodowej nie powinniśmy sobie pozwalać na aż tak bliskie relacje. Z tego względu, że to zaburza ocenę sytuacji - dodał w Interii psycholog sportowy Dariusz Nowicki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Serena Williams zachwyciła kibiców nowymi zdjęciami

O potrzebie korzystania z usług psychologa w zawodowym sporcie zapytany został także Tomasz Hajto, 62-krotny reprezentant Polski w piłce nożnej, który gościł w podcaście "WojewódzkiKędzierski".

- Czy dziś każdy piłkarz powinien, idąc tropem Igi Świątek, mieć swoją Darię Abramowicz? Takiego personal coacha, psychologa, który jest cały czas obecny. Bo ja mam wrażenie, że to prowadzi do pewnego rodzaju ekstremum, co zresztą widać na korcie - zapytał Kuba Wojewódzki.

Hajto trzykrotnie powtórzył jedno słowo. - Nie, nie, nie. W sporcie zawodowym nie każdy tego potrzebuje. Ja nigdy nie potrzebowałem, radziłem sobie z tym świetnie. Napędzał mnie każdy mecz. Dla mnie każdy mecz był motywacją, inspiracją - odparł "Gianni".

Były piłkarz, a obecnie ekspert Polsatu Sport, zaznaczył, że odpowiednie zmotywowanie zawodnika jest przede wszystkim zadaniem trenera. Wspomniał, że w trakcie swojej kariery czerpał siłę z rywalizacji z najlepszymi, co przekładało się na jego pewność siebie na boisku.

- Jak grasz na wielkie gwiazdy, ale jesteś w drużynie, gdzie już też jesteś gwiazdą, to czego się masz bać? - zapytał.

Komentarze (2)
avatar
Chrystian Szwabinski
16.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hajto mial problemy,jak kazdy zdrowy czlowiek ale on calkiem inaczej te problemy rozwiazywal,otoz,wychylal setke,dwa,ewentualnie trzy setki ognistej wody 
avatar
RobertW18
16.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
P. Fab... ze SF wyczuwa zapotrzebowanie na szczucie i szczuje. To już p. Hajto ma więcej poczucia przyzwoitości - mówi tylko, że on nie potrzebuje opiekuna od spraw umysłowych. 
Zgłoś nielegalne treści