W pierwszym meczu było 3:0 dla Arsenalu, więc w rewanżu musiał wydarzyć się cud na miarę... Realu Madryt.
Carlo Ancelotti zapowiadał, że "Królewscy" rzucą się do ataku od samego początku, by jak najszybciej zacząć odrabiać straty z Londynu.
Tak jednak nie było. Co więcej, to Arsenal mógł, a nawet powinien jako pierwszy strzelić gola.
W 11. minucie sędzia Francois Letexier otrzymał sygnał z wozu VAR, że w polu karnym doszło do faulu Raula Asencio na Mikelu Merino. Kilka powtórek wystarczyło, by arbiter podyktował "jedenastkę" dla gości.
Do piłki podszedł Bukayo Saka i... po prostu się skompromitował. Reprezentant Anglii chciał być na pierwszych stronach gazet. I prawdopodobnie będzie, ale chyba nie do końca o to mu chodziło.
Spróbował podcinki, jednak zrobił to beznadziejnie. Nie dość, że kopnął za lekko, to jeszcze idealnie w ten róg, gdzie rzucił się Thibaut Courtois. Serhou Guirassy pokazał dzień wcześniej, jak powinno się to robić.
Zobacz beznadziejnie wykonany rzut karny przez Sakę:
ZOBACZ WIDEO: Przebiegł z piłką prawie całe boisko. Fenomenalne trafienie w Niemczech!