Czwartek pożegnań? Jagiellonia i Legia są w ogromnych opałach

PAP/EPA / Na zdjęciu: Afimico Pululu (z prawej)
PAP/EPA / Na zdjęciu: Afimico Pululu (z prawej)

W czwartek poznamy półfinalistów Ligi Europy i Ligi Konferencji. Po pierwszych meczach ćwierćfinałowych tak Jagiellonia Białystok, jak i Legia Warszawa mają pokaźną stratę do odrobienia.

We wtorek i w środę zostali wyłonieni półfinaliści Ligi Mistrzów. Powalczą w nich FC Barcelona z Interem Mediolan i Arsenal FC z Paris Saint-Germain. Po tych dwóch dniach tylko pięć krajów ma jeszcze więcej niż jednego pucharowicza w pozostałej dwudziestce. To Anglia, Włochy, Hiszpania, Francja i Polska.

Byłoby pięknie, gdyby PKO Ekstraklasa mogła pochwalić się dwoma pucharowiczami również po ćwierćfinałach Ligi Konferencji. Nie ma jednak co ukrywać, że nie zanosi się na to. Na przykład Jagiellonia Białystok, która zagra w czwartek jako pierwsza, ma do odrobienia stratę 0:2 poniesioną w pierwszym meczu z Realem Betis.

Do bramki Sławomira Abramowicza strzelali w pierwszej połowie Cedric Bakambu i Jesus Rodriguez. Przewaga Realu Betis była zdecydowana - na przykład w strzałach 27:4, a w uderzeniach celnych 8:1. Dwa razy piłka zatrzymała się na słupku. Tym samym Jagiellonia ma dużo do poprawienia przed rewanżem. Zobaczy go z trybun w Białymstoku komplet publiczności.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Dla obu zespołów celem jest historyczny awans. Jagiellonia debiutuje wiosną w europejskim pucharze i każdy jej awans jest krokiem w nieznane. Real Betis, choć ma nieco większe doświadczenie w Europie, to był dotąd trzy razy w ćwierćfinałach. W półfinale jeszcze ani razu. W ostatnich 21 meczach pucharowych Real Betis nie poniósł porażki w rozmiarze, którego powtórka będzie oznaczać odpadnięcie w czwartek, a nawet dogrywkę.

- Zrobimy wszystko, żebyśmy w większej liczbie momentów byli konkurencyjni dla Betisu. Chcemy pozostawić po sobie dobry ślad, żeby każdy w Betisie pamiętał, kim jest Jagiellonia i że jest wyrazista. Musimy wejść na najwyższy poziom, a i to może nie zapewnić zwycięstwa, ponieważ po drugiej stronie będzie przeciwnik - mówi na konferencji prasowej trener Adrian Siemieniec.

Mecz Jagiellonii rozpocznie się o godzinie 18:45, a o godzinie 21 pierwszy gwizdek w pojedynku Chelsea FC z Legią Warszawa. Sytuacja zespołu Goncalo Feio jest jeszcze gorsza. Nie dość, że nie ma atutu własnego stadionu, to jeszcze tydzień temu oberwał 0:3 przy Łazienkowskiej. Do bramki strzelali Tyrique George i dwukrotnie Noni Madueke. Faworyt z Anglii nie wykorzystał dodatkowo rzutu karnego.

Legia zagra na jednym z najbardziej charakterystycznych stadionów piłkarskich w Anglii. W edycji europejskich pucharów Chelsea ma rewelacyjny bilans na Stamford Bridge. Za The Blues komplet pięciu wygranych. Strzelili 20 goli, a stracili trzy bramki. Ewentualny awans Legii w takich okolicznościach trzeba traktować jako mały, piłkarski cud.

Transmisje meczów w Polsacie Sport 1, a relacje na żywo w portalu WP SportoweFakty.

Ćwierćfinały Ligi Europy:

21:00, Lazio - FK Bodo/Glimt 

Pierwszy mecz: 0:2.

21:00, Eintracht Frankfurt - Tottenham Hotspur 

Pierwszy mecz: 1:1.

21:00, Manchester United - Olympique Lyon 

Pierwszy mecz: 2:2.

21:00, Athletic Bilbao - Rangers FC 

Pierwszy mecz: 0:0.

Ćwierćfinały Ligi Konferencji:

18:45, Jagiellonia Białystok - Real Betis 

Pierwszy mecz: 0:2.

18:45, ACF Fiorentina - NK Celje 

Pierwszy mecz: 2:1.

21:00, Rapid Wiedeń - Djurgardens IF 

Pierwszy mecz: 1:0.

21:00, Chelsea FC - Legia Warszawa 

Pierwszy mecz: 3:0.

Komentarze (1)
avatar
Jagafan !
17.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skoro nie ma Varciniaka - zrobimy co się da 
Zgłoś nielegalne treści