To nie tak powinno wyglądać. Mamy się od kogo uczyć [OPINIA]

Getty Images / John Walton/PA Images / Na zdjęciu: Piłkarze Legii Warszawa
Getty Images / John Walton/PA Images / Na zdjęciu: Piłkarze Legii Warszawa

Legia i Jagiellonia osiągnęły sukces, jednak PKO Ekstraklasa wciąż pozostaje na peryferiach europejskiej piłki. Statystyki za ostatnie dekady są dramatyczne. Jednak wcale nie musimy być w tym miejscu. Nasi sąsiedzi pokazali, co należy zrobić.

To był bardzo dobry rok dla polskich klubów w europejskich pucharach. Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok dotarły do ćwierćfinału Ligi Konferencji. To wynik, który ogromnie szanuję i szczerze gratuluję. Do tego Polska po raz pierwszy w historii awansowała do czołowej 15-stki zestawienia UEFA i będzie mogła w sezonie 2026/27 wystawić dwie drużyny w eliminacjach Ligi Mistrzów.

Nie napawałbym się tym sukcesem nadmiernie, raczej umiarkowanie, bo nie uważam, że to sufit możliwości polskiej piłki. Sam fakt, że był to najlepszy rok polskich klubów w XXI wieku, wiele mówi. Wiele złego.

ZOBACZ WIDEO: 12-latek jak Messi. Tylko spójrz, co zrobił z piłką

Okej, mamy dwa kluby w ćwierćfinale europejskiego pucharu. Jednak trzeba powiedzieć sobie otwarcie, że to trzecie co do ważności rozgrywki na Starym Kontynencie, w którym klasowych ekip z czołowych lig jest jak na lekarstwo. Liga Konferencji została właśnie stworzona po to, żeby drużyny z takich krajów jak Polska osiągały jakieś zadowalające wyniki.

Wstyd, nawet na tle regionu

To, że jesteśmy na peryferiach europejskiego futbolu pokazuje inna statystyka - to, ile razy polskie kluby grały w Lidze Mistrzów. Tutaj po prostu jest dramat. Przez ostatnie 28 lat w Champions League grała tylko Legia Warszawa. I to zaledwie raz! To wstyd na całą Europę, dla tak dużego, 40 milionowego kraju, jakim jest Polska.

Niektórzy mogą się ze mną nie zgodzić i udział w ćwierćfinale Ligi Konferencji oceniać lepiej niż awans do fazy zasadniczej Ligi Mistrzów. Najważniejsze w futbolu w tym momencie są pieniądze. I one mówią jasno.

18,62 mln euro - tyle dostaje się za sam awans do LM. A później można jeszcze sporo zgarnąć za dobre wyniki. Do tego dochodzą pieniądze z praw telewizyjnych. Dla porównania: za awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Legia i Jagiellonia otrzymały także po ok. 8,5 miliona euro, czyli dwa razy mniej niż dostałyby za grę w piłkarskiej elicie.

Finanse w obecnej piłce są niezbędne, by budować akademie na najwyższym poziomie. Młode talenty można później sprzedawać za granicę za grube miliony, czego przykładem jest chociażby Dinamo Zagrzeb. Chorwaci to etatowy uczestnik Champions League.

Nie muszę mówić, że wraz z regularną grą w Lidze Mistrzów wrasta prestiż klubu, a także ligi. Więcej dobrych zawodników z zagranicy wybierze wtedy PKO Ekstraklasę. Być może polskim klubom w takiej sytuacji udałoby się pozyskiwać ciekawych graczy o sporych umiejętnościach. Pieniądze i udział w Lidze Mistrzów są niezbędne, by klub się rozwijał.

Obecnie piłka nożna jest tak zbudowana, że zdecydowana większość środków płynie do największych lig. Jednak nie jest tak, że kluby z biedniejszych krajów są kompletnie bez szans i w Polsce nie da się niczego zbudować.

Jasne, nasza liga nigdy nie będzie hiszpańską, włoską czy angielską, a nawet holenderską czy portugalską. Są jednak obok nas kraje, które przy podobnych budżetach potrafiły zbudować drużyny grające znacznie lepszy futbol niż my i zdecydowanie częściej grały w Champions League.

Fatalnie wypadamy chociażby na tle pięciomilionowej Słowacji. W ostatnim trzydziestoleciu nasi sąsiedzi mieli aż cztery różne kluby w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Do niektórych z krajów naszego regionu wstyd nawet się porównywać.

KrajLiczba występów w LM w ostatnich 28 latachLiczba klubów w LM w tym czasie
Czechy 14 3
Rumunia 9 4
Chorwacja 9 1
Izrael 6 3
Serbia 6 2
Cypr 5 2
Białoruś 5 1
Słowacja 4 4
Bułgaria 3 2
Słowenia 3 1
Węgry 2 2
Mołdawia 1 1
Azerbejdżan 1 1
Polska 1 1
Kazachstan 1 1

Bądźmy jak Czesi

Spójrzmy w stronę Czech. Ten ludnościowo 3,5-krotnie mniejszy od nas kraj ma dziewiątą ligę Europy - lepszą niż turecka, grecka czy szkocka. To jest właśnie cel, do którego powinniśmy dążyć. Wcale nie idą za tym wielkie pieniądze. Jak nasi południowi sąsiedzi to zrobili?

Przede wszystkim stawiają na rodzimych piłkarzy. Co ciekawe, Czesi nie potrzebowali do tego specjalnie restrykcyjnych przepisów ograniczających liczbę obcokrajowców na boisku.

Później takiego młodego chłopaka można sprzedać do czołowych lig ze sporym zyskiem i biznes sam się kreci. Największy transfer z ligi polskiej to 11 milionów euro. W czeskich rozgrywkach aż sześć transakcji opiewało na większą kwotę. To przepaść.

Trzeba sobie powiedzieć jasno. To, że byliśmy przez tyle lat na peryferiach futbolu, to także wina strategii zarządzania największymi klubami (a raczej często jej braku). Zamiast inwestować w młodych zawodników, lepszy krótkoterminowy efekt dawało kupno starych Słowaków czy "odrzutków" z Hiszpanii.

Oby ten sezon był przełomem i pokazaniem, że Polak potrafi. Za 8,5 miliona euro można wyszkolić wiele talentów. Ale coś mi się zdaje, że - zgodnie z naszą fatalną narodową tradycją - edukacja piłkarska to ostatni obszar, który zostanie dofinansowany.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (96)
avatar
Artur Dyoniziak
18.04.2025
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
jakie szkolenie w kraju gdzie rodzic każdego grającego dziecka jest najlepszym trenerem,
dzieciaki są zaorywane presją na sukces od małego i szybko się wypalają w większości 
avatar
Roman Grzybek
18.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Oto kłopoty i przyczyny zapaści polskiej piłki nożnej.
Przykład: Była 53. minuta spotkania. Właśnie wtedy z lewej strony dośrodkował Alfonso Sousa, a na szóstym metrze najwyżej wyskoczył Mikael
Czytaj całość
avatar
Nyctereutes
18.04.2025
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Niesamowity artykuł, taki pod kliki, bo wiele się nie zgadza. Zacznijmy od tego, że Polska nie ma 40 mln obywateli, nigdy nie miała (peak to 38.6), a zaraz będzie nas mniej niż 37 mln, przy czy Czytaj całość
avatar
jan rem
18.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
przede wszystkim należy radykalnie ograniczyć liczbę zagranicznego szrotu i dawać szansę młodym zawodnikom,żeby już więcej nie doprowadzać do sytuacji kiedy na boisko w pierwszym składzie wycho Czytaj całość
avatar
BVB 09 Dortmund
18.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mogą wystawić nawet 16 ale i tak żadna nie awansuje do LM 
Zgłoś nielegalne treści