Jagiellonia Białystok zaprezentowała się z dobrej strony w pierwszej połowie rewanżowego meczu Ligi Konferencji z Realem Betis. Choć mistrzowie Polski nie zdobyli bramki, to byli równorzędnym przeciwnikiem dla faworyzowanych Hiszpanów. Mimo to, wynik pierwszego spotkania 0:2 stawiał ich w trudnej sytuacji.
W jednej z akcji Kristoffer Hansen miał szansę na zdobycie prowadzenia dla Jagiellonii, jednak nie zdołał umieścić piłki w siatce. Tuż przed przerwą skrzydłowy Jagiellonii trafił do bramki, ale sędzia VAR zasygnalizował spalonego Moutinho, co unieważniło gola.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Fenomenalne gole to ich wizytówka. Znowu to potwierdzili
W 78. minucie przyjezdni mieli powody do świętowania. Aitor Ruibal świetnym podaniem wypatrzył Cedric Bakambu, a ten w sytuacji sam na sam ze Sławomirem Abramowiczem zmieścił piłkę pod poprzeczką. Przypomnijmy, że 34-latek zanotował trafienie także w pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami.
Białostoczanie doprowadzili do wyrównania zaledwie trzy minuty później. Wówczas Darko Churlinov wykorzystał chwilę nieuwagi Andaluzyjczyków, dopadł do piłki i zabawił się w polu karnym. Skrzydłowy płaskim uderzeniem nie dał żadnych szans Francisco Vieitesowi na skuteczną interwencję.
Podopieczni Adriana Siemieńca walczyli do ostatnich minut rewanżu. "Duma Podlasia" napsuła rywalom sporo krwi i w dobrym stylu pożegnała się z Ligą Konferencji.