Od grudnia piłkarze Ruchu Chorzów czekali na ligowe zwycięstwo. Przyszło ono w momencie, kiedy Niebiescy stracili szanse na grę w barażach o PKO Ekstraklasę. We wtorkowy wieczór Ruch 4:3 pokonał na wyjeździe Kotwicę Kołobrzeg.
Nie może w takiej sytuacji dziwić się radości Dawida Szulczka, który w ostatnich tygodniach słyszał mnóstwo krytycznych uwag w swoim kierunku. - Bardzo długo czekaliśmy na to ligowe zwycięstwo. Nie ma co ukrywać, że w poprzednich meczach było widać w naszych poczynaniach dużą nerwowość. Dzisiejsze spotkanie też dało dużo emocji. Na całe szczęście, w końcu to dla nas są trzy punkty. Zbiegło się to z niedzielną rocznicą powstania klubu - powiedział trener, cytowany przez klubowy portal.
ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć
- Ten mecz jawił się jako nowe koło ratunkowe. Dawno nie wygraliśmy, a nagle wypada nam trzech stoperów. Musieliśmy trochę pozmieniać, stąd nasza dzisiejsza gra w defensywie była szarpana, ale też oddajmy Kotwicy, że zdobyła trzy piękne bramki, trudne do wybronienia - dodał.
Trener Niebieskich jest świadomy, że już teraz rozpoczęły się przygotowania zespołu do kolejnego sezonu. - Mam nadzieję, że od kolejnego meczu będziemy też wspierani jako drużyna. Budujmy to na przyszły sezon, patrzmy na Ruch pod kątem rozwoju klubu, aby wyniki były efektem dobrej pracy, a nie meandrów. Prawdopodobnie czeka nas, pierwszy raz od wielu lat, sezon, w którym Ruch zagra w tej samej lidze co poprzednim. Huśtawka nastrojów była ogromna, to udziela się każdemu. Myślę, że kolejny sezon może dać nam dużo pozytywnych emocji - podsumował Dawid Szulczek.