Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 (0:0) z Realem Betis w rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Konferencji i w związku z porażką w pierwszym spotkaniu (0:2) odpadła z dalszej rywalizacji. - Zakończyliśmy w tym sezonie przygodę w Europie i szkoda, ale nie przemawia przez nas rozczarowanie czy smutek - powiedział trener Adrian Siemieniec podczas konferencji prasowej.
- Chciałbym podziękować wam dziennikarzom, ponieważ jeździliście za nami wszędzie. Ludziom w klubie ze względu na pracę jaką wykonali. Kibicom, którzy nas ciągle wspierali. A przede wszystkim mojemu sztabowi i piłkarzom, bo to oni w tę podróż nas zabrali. Było ciężko na początku, ale później się "odkuliśmy" i ten dwumecz spiął klamrą rozwój drużyny. To zaszczyt i duma ich prowadzić - dodał 33-latek.
ZOBACZ WIDEO: Przebiegł z piłką prawie całe boisko. Fenomenalne trafienie w Niemczech!
Jagiellonia w meczu z Betisem pokazała się z dużo lepszej strony niż przed tygodniem. Siemieniec nie krył zadowolenia z tego co zaprezentowali jego podopieczni. - Pierwsza połowa była naprawdę bardzo dobra w naszym wykonaniu, a kluczowym było niestrzelenie gola w tym fragmencie gry - zauważył.
- Do przerwy byliśmy w naprawdę dobrej sytuacji. Było dużo wejść w pole karne, dośrodkowań i tylko czegoś zabrakło. Ta druga część była natomiast już inna. Do momentu gola rywali było czuć ich jakość i poziom doświadczenia. W momencie straty bramki miałem poczucie niesprawiedliwości, ponieważ nie zasługiwaliśmy na porażkę. Cieszę się, że potrafiliśmy to odrobić i próbować walczyć o zwycięstwo - uzupełnił szkoleniowiec białostoczan.
Siemieniec nie szczędził pozytywnych słów swoim podopiecznym. Na poparcie pochwał porównał obie rywalizacje Jagiellonii z Betisem. - Cieszę się, że to spotkanie pokazało możliwość zrobienia postępu i rywalizacji z zespołami z takich lig - podkreślił.
- Oczywiście na wyjeździe nie ma co ukrywać, że był pod większe dyktando rywali. Wtedy ta przewaga po ich stronie była momentami naprawdę widoczna. Jak jednak widać można wyciągnąć odpowiednie wnioski, nabrać pewności siebie i konkurować przynajmniej u siebie z taką drużyną - wygłosił dalej trener Jagi.
Jagiellonii po dwumeczu z Betisem pozostała rywalizacja w PKO Ekstraklasie, w której cały czas trwa walka o obronę tytułu. Najbliższy mecz czeka ją w poniedziałek 21 kwietnia o godz. o godz. 14:45 z KGHM Zagłębiem Lubin, po którym zostanie jeszcze zaledwie miesiąc gry. - To nieprawdopodobny sezon i będziemy go wspominać latami. Trochę smutno, że już się kończy - zaznaczył Siemieniec.
- Zostało nam 6 meczów. Aż dziwnie się czuję, że tak niewiele gry i tak wiele treningów teraz będę miał. Musimy nastawić nasze głowy żeby z tego wyciągnąć maksimum, bo jeszcze możemy namieszać w lidze. Chciałbym utrzymać ten poziom pasji i poświęcenia, bo łatwiej jest uzyskać to przeciwko takiemu rywalowi niż na co dzień - podsumował szkoleniowiec białostoczan.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty