Bieżąca edycja europejskich pucharów była udana dla dwóch polskich klubów. Mowa rzecz jasna o Legii Warszawa i Jagielloni Białystok, które dotarły do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Obie drużyny pożegnały się z tymi rozgrywkami z honorem.
"Wojskowi" w czwartek (17 kwietnia) odnieśli sensacyjne zwycięstwo na wyjeździe z Chelsea Londyn (2:1). Nie wystarczyło to do awansu, ponieważ w pierwszym meczu w Warszawie "The Blues" okazali się lepsi (3:0).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Fenomenalne gole to ich wizytówka. Znowu to potwierdzili
Z kolei Jagiellonia dzielnie stawiała się Realowi Betis, remisując przed własną publicznością (1:1). W dwumeczu lepsi okazali się jednak Hiszpanie. Udane występy polskich drużyn w europejskich pucharach przełożyły się na awans PKO Ekstraklasy w rankingu UEFA.
Obecnie polska liga plasuje się na 15. miejscu. Awans do najlepszej piętnastki rankingu oznacza, że w 2026 roku Polska wystawi pięciu pucharowiczów - dwóch w eliminacjach Ligi Mistrzów, jednego w eliminacjach Ligi Europy i dwóch w eliminacjach Ligi Konferencji.
To jednak nie wszystko. W przypadku awansu na 14. miejsce mistrz Polski rozpocznie udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów dopiero od czwartej rundy, co oznacza, że drużyna ta ma zapewniony przynajmniej udział w fazie ligowej Ligi Europy.
"Trzeba iść za ciosem. Zdobycie 5-6 punktów w przyszłym sezonie pucharów (w tym zdobyliśmy 11,5) da nam na 99,9 proc. minimum 14. miejsce w rankingu UEFA i rozpoczęcie zmagań mistrz Polski w eliminacjach Ligi Mistrzów dopiero od 4. rundy (minimum faza ligowa Ligi Europy)" - napisał na X-ie Wojciech Frączek, znany statystyk i autor wielu książek.