Zgodnie z nowymi wytycznymi, tylko kapitanowie drużyn mogą rozmawiać z sędzią podczas meczów. UEFA wprowadziła ten przepis, aby zwiększyć przejrzystość i zmniejszyć ewentualne konflikty w trakcie spotkania.
W praktyce nie zawsze się to sprawdza. W PKO Ekstraklasie nie brakuje zawodników, którzy zawzięcie dyskutują z arbitrami i się z nimi nie zgadzają. O wskazanie jednego nazwiska poproszony został Wojciech Myć, który był rozmówcą Tomasza Ćwiąkały. Sędzia wymienił dwóch piłkarzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Fenomenalne gole to ich wizytówka. Znowu to potwierdzili
- Bardzo trudnym zawodnikiem jest Marc Gual. Lukas Podolski też jest ciężki, ale on jest w swoim świecie, mega sfokusowany i czasami przekracza granice, choć sam nie miałem z nim jakichś wyjątkowo kontrowersyjnych, agresywnych sytuacji. Trzeba na niego uważać, czasem podbiegam i bardzo nad nim pracuję podczas meczu. Natomiast Gual ciągle ma do nas pretensje. Żadna decyzja mu się nie podoba. Nie ma decyzji, która by go zadowoliła - mówił.
Myć zdradził, że problem z utemperowaniem Guala ma nie tylko arbiter, lecz także inni zawodnicy Legii Warszawa czy też sztab szkoleniowy.
- Czasami staramy się zarządzić piłkarzem przez kogoś innego. Podchodzimy: "proszę, zarządź nim". A on mówi: "Nie potrafię" - podkreślił arbiter.
Dodajmy, że wspomniany Podolski swego czasu został określony przez ekspertów jako "boiskowy bandyta". Odnosiło się to do agresywnych fauli, jakich dopuszczał się zawodnik Górnika Zabrze, za które nie zawsze był karany adekwatnie do przewinienia.