W poprzedniej kolejce Arka Gdynia zanotowała wpadkę, bo tak trzeba określić wyjazdowy remis z Chrobrym Głogów. To jednak niewiele zmieniło. Zespół Dawida Szwargi w poprzednich kolejkach wypracował sobie wystarczająco dużą przewagę w tabeli.
W tej chwili, na sześć kolejek przed końcem, Arka ma o osiem punktów więcej od trzeciej w tabeli Wisły Płock i o jedenaście więcej niż czwarta Polonia Warszawa.
Musiałby się wydarzyć nieprawdopodobny kataklizm, by Arka nie awansowała w tym sezonie do PKO Ekstraklasy, ale trener Szwarga oczywiście jeszcze szampana nie chłodzi.
- Nie ma co się zastanawiać. Matematykę zostawiam lepszym ode mnie. Ja zawsze byłem humanistą i nikt mnie nie nabierze na statystyki związane z liczbą punktów - mówił Szwarga na konferencji prasowej.
Swoje typy znajdziesz w Panelu Kibica
ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć
W sobotę Arkę czeka teoretycznie łatwe zadanie, bo właśnie tak należy określić domowy mecz z Odrą Opole (godz. 15), która jest tuż nad strefą spadkową, a przy okazji może "pochwalić się" najgorszą defensywą w całej lidze (aż 53 stracone bramki).
- Wiemy co zrobić, by ten mecz wygrać i go zdominować. Nie będzie to proste, bo to wymaga dużej dyscypliny, zaangażowania fizycznego i emocjonalnego. Same umiejętności nie wystarczą - mówi Szwarga.
- Każda drużyna walcząca o utrzymanie i jadąca na mecz z liderem nie ma nic do stracenia, co czasami doprowadza do większej swobody u zawodników. Oni większą presję czują w meczach z bezpośrednimi rywalami, a przeciwko Arce na większej swobodzie i entuzjazmie - przyznał szkoleniowiec Arki.
Żółto-niebiescy zapewne w tym sezonie osiągną cel i awansują do Ekstraklasy. Rzecz jasna jest jeszcze za wcześnie, by dyskutować na temat kształtu kadry gdyńskiego zespołu pod kątem kolejnych rozgrywek, ale na konferencji prasowej dostaliśmy jeden konkret. Z zespołu na 99 proc. odejdzie jeden z liderów Filip Kocaba.
20-latek jest wypożyczony z Zagłębia Lubin. I spisuje się tak dobrze, że w zasadzie nie ma szans, że zostanie w Arce na dłużej.
- Będzie bardzo trudno, by Filip tutaj został. Pewnie finalnie mogą zdecydować okoliczności, czyli gdzie Zagłębie i Arka zakończą sezon - przyznał trener Szwarga.