Benjamin Pavard, były obrońca Bayernu Monachium, wyraził swoje przeprosiny wobec niemieckiego klubu i jego kibiców po tym, jak okazał radość po zdobyciu bramki dla Interu Mediolan w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów.
Inter zremisował z Bayernem (2:2, w dwumeczu 4:3) i awansował do półfinału, w którym zmierzy się z FC Barceloną (30 kwietnia i 6 maja).
ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć
29-letni Pavard, który spędził cztery sezony w Bayernie (w latach 2019-2023), zdobył swoją pierwszą bramkę dla Interu w pojedynku przeciwko byłemu klubowi. Po godzinie gry wyprowadził Inter na prowadzenie (2:1), co ostatecznie - przy wyniku końcowym 2:2 - zapewniło Włochom awans.
Jednak jego radość po strzeleniu gola nie została dobrze przyjęta przez sympatyków Bayernu.
W poście opublikowanym na Instagramie Pavard napisał: "Dzięki Bayernowi jestem zawodnikiem, którym jestem dzisiaj. To był mój dom przez wiele lat. Nigdy nie zapomnę, jakim zaszczytem było nosić numer 5 i kontynuować dziedzictwo legendy (numer 5 na koszulce, z którym Francuz grał w Bayernie, został zastrzeżony po śmierci klubowej legendy, Franza Beckenbauera - przyp. red.)".
Piłkarz tak tłumaczył swoje zachowanie po strzeleniu gola: "Moja radość była po prostu szczęściem dziecka grającego w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Nigdy nie miała na celu braku szacunku wobec fanów Bayernu".