Przed tygodniem łodzianie doznali pierwszej porażki pod wodzą Chorwata i ulegli na wyjeździe Koronie Kielce 1:2. Ten temat także pojawił się jeszcze na przedmeczowej konferencji.
- Mówiłem o tym, że Korona Kielce miała przewagę fizyczną - jeśli chodzi o masę graczy i ich wzrost. Ale nieważne, co myślimy na ten temat - tak po prostu jest. Musimy zrozumieć, że mamy w kadrze piłkarzy, jakich mamy. Ja jestem z tego stanu posiadania zadowolony, ale jeżeli chcemy zrobić coś więcej, a brakuje nam w składzie czterech czy pięciu zawodników, to tak wygląda to na boisku. Musimy mieć większe pole manewru - zaznaczył Żeljko Sopić.
Na sobotnie starcie z Motorem Lublin już do kadry wrócą Mateusz Żyro czy Marek Hanousek. Dzięki temu zespół ma się zrehabilitować za przegraną w Kielcach.
ZOBACZ WIDEO: Przebiegł z piłką prawie całe boisko. Fenomenalne trafienie w Niemczech!
- Mamy w sobie dużo pewności siebie przed tym spotkaniem. Kilku piłkarzy wraca po pauzie za kartki lub kontuzjach. Za nami dobrze przepracowany mikrocykl i wierzę, że w sobotę zobaczymy to na boisku - podkreślił trener Widzewa Łódź.
Motywacja do zmazania plamy jest tym większa, że czerwono-biało-czerwoni zagrają przed własną publicznością. Wprawdzie z beniaminkiem, ale już pierwsze spotkanie w Lublinie wygrane przez łódzką ekipę 4:3 pokazało, że Motor potrafi postawić twarde warunki. Zresztą to najwyżej sklasyfikowany z beniaminków PKO Ekstraklasy w tym sezonie.
- Motor zagrał ostatnio bardzo dobre spotkanie z Lechem Poznań i całkiem niezłe z Górnikiem Zabrze. Mają ciekawych piłkarzy, mimo że w ich kadrze nie ma zawodników o takich umiejętnościach, jak w Koronie. Trzeba jednak uważać, bo lublinianie miewają dobre momenty w grze, a także są groźni przy stałych fragmentach gry w ofensywie - analizował Sopić.
- To bardzo wyrównana liga, w której każdy może wygrać z każdym. Ważną rolę odgrywają kibice, a dla mnie to świetne doświadczenie, że mogę tu pracować. Atmosferę na Widzewie można porównać z najlepszymi klubami w Chorwacji - dodał.
Zbliża się koniec sezonu, a wraz z nim czas na wypełnienie limitu gry przez młodzieżowców wynoszący w tym sezonie 3000 minut. Żeljko Sopić ma to na uwadze, ale przypomina: najpierw utrzymanie, potem gra młodzieżą.
- Jeśli za brak spełnienia tego kryterium trzeba płacić karę do federacji, a z drugiej strony można dostać za nie premię, odpowiedź nasuwa się sama. Jesteśmy pod tym względem w dobrej sytuacji, ale potrzebujemy jeszcze kilku punktów do zrealizowania celu. To jest nasz priorytet. Jeśli będziemy pewni pozostania w lidze, będziemy mogli dać więcej okazji do gry młodym graczom, którzy udowodnili, że na to zasługują. Na razie potrzebujemy około 65 minut na mecz. Jesteśmy blisko spełnienia tego kryterium. Głupio byłoby go nie wypełnić - zakończył szkoleniowiec.
Mecz Widzewa Łódź z Motorem Lublin zaplanowano na godzinę 17:30 w Wielką Sobotę, 19 kwietnia. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.