Nie o takim występie w Liga Mistrzów w sezonie 2024/2025 marzył Real Madryt. "Królewscy" to zespół, którego zawsze interesują wyższe cele. Takim jest bez wątpienia rywalizacja o tytuł w Champions League.
Tymczasem Real pożegnał się z europejskimi rozgrywkami już w fazie ćwierćfinałowej. Na drodze hiszpańskiego giganta stanął Arsenal FC. W Londynie "Kanonierzy" wygrali 3:0. Potem okazali się także lepsi w Madrycie (2:1).
ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć
Przegrana seria z Arsenalem mocno wpłynęła na morale piłkarzy Realu. Carlo Ancelotti opowiedział o tym podczas konferencji prasowej przed niedzielnym meczem La Ligi z Athletikiem Bilbao.
- Rozmawialiśmy w klubie oraz z zawodnikami. Wszyscy jesteśmy zranieni po tym, co się stało - wyznał szczerze Ancelotti, którego słowa cytuje znany dziennikarz Fabrizio Romano.
Teraz przed Ancelottim trudne zadanie odbudowy nastroju w szatni. Real ciągle liczy się w grze o mistrzostwo Hiszpanii, a do jest w finale Puchar Króla. Na krajowym podwórku największym rywalem jest FC Barcelona.
- Liga Mistrzów to najważniejsze rozgrywki, ale nie jedyne. Taki jest futbol - nie zawsze można wygrywać - stwierdził włoski szkoleniowiec.
Spotkanie Real - Athletic rozpocznie się w Wielkanoc (20 kwietnia) o godz. 21:00. Transmisja w Canal+ Sport. Relacja tekstowa na żywo na portalu WP SportoweFakty.