Turecki serwis yaylahaber.com.tr wywołał burzę. Poinformował bowiem, że Sebastian Szymański znalazł się na liście zawodników, którzy opuszczą klub w letnim okienku transferowym.
Ta decyzja to efekt rozczarowującego remisu z Kayserisporem (3:3), który oddalił klub od mistrzostwa Turcji. Na liście zawodników oprócz Polaka znalazły się takie gwiazdy jak Edin Dżeko, Dominik Livaković, Sofyan Amrabat, Allan-Saint Maximin i Dusan Tadić.
ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć
- Nie chcę komentować doniesień z tureckich mediów, bo nie mają one wiele wspólnego z rzeczywistością. Dziennikarze z czegoś muszą żyć, więc piszą - opowiada Mariusz Piekarski, agent polskiego pomocnika.
Warto przypomnieć, że Sebastian Szymański przeszedł do tureckiego klubu przed sezonem 2023/2024 i zaliczył znakomity debiut. W ubiegłym sezonie w 55 spotkaniach zdobył aż 13 goli i dołożył do tego 19 asyst. Polak był jednym z najbardziej chwalonych zawodników w klubie.
Niestety, pomocnik w tegorocznych rozgrywkach spisuje się zdecydowanie słabiej. W 47 spotkaniach zaliczył siedem goli i dziewięć asyst. Czy Mariusz Piekarski jest więc pewny, że Sebastian Szymański pozostanie w Fenerbahce także na następny sezon?
- Mogę wysnuwać jakiekolwiek wnioski dopiero po rozmowach z przedstawicielami klubu. Dalej trwa liga, Fenerbahce wciąż walczy o mistrzostwo Turcji. Dopiero po zakończeniu sezonu będziemy rozmawiać na temat przyszłości. Sebastianowi Szymańskiemu zostały jeszcze ponad dwa lata kontraktu - tłumaczy Mariusz Piekarski.
Obecnie Fenerbahce Stambuł w tabeli ligi tureckiej zajmuje drugie miejsce. Na sześć kolejek przed końcem traci jednak aż pięć punktów do prowadzącego Galatasaray.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty