Skandal we Włoszech. Bramkarz trafiony racą dymną

Getty Images / Na zdjęciu: piłkarze Lazio w tym m.in. Christos Mandas
Getty Images / Na zdjęciu: piłkarze Lazio w tym m.in. Christos Mandas

Do groźnego incydentu doszło podczas środowego meczu Genoi z Lazio (0:2). Bramkarz rzymskiego zespołu, Christos Mandas, został trafiony racą dymną. Na szczęście, Grek był w stanie kontynuować grę.

W tym artykule dowiesz się o:

Atmosfera podczas środowego spotkania na Stadio Luigi Ferraris była naprawdę napięta. Świadczy o tym m.in. fakt, że sędzia główny pokazał w jego trakcie aż dwie czerwone kartki.

Niestety, emocje udzieliły się także kibicom gospodarzy, którzy w pewnym momencie przekroczyli granice. Na murawie pojawiły się race dymne, a według relacji portalu football-italia.net, jedna z nich trafiła w bramkarza gości - Christosa Mandasa.

Golkiper Lazio potrzebował pomocy medycznej. Choć sytuacja wyglądała groźnie, 23-latek ostatecznie otrzymał zgodę na kontynuowanie gry.

Pomimo incydentu Mandas może mieć dobre wspomnienia z tego spotkania - jego zespół pokonał Genoę 2:0 po golach Taty'ego Castellanosa oraz Boulaye Dia.

Dzięki zwycięstwu Lazio wyprzedziło w tabeli Serie A lokalnego rywala - AS Romę. Obecnie "Biancocelesti" zajmują szóste miejsce, które daje prawo gry w kwalifikacjach do Ligi Konferencji Europy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Fenomenalne gole to ich wizytówka. Znowu to potwierdzili

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści