Finał Puchar Króla odbędzie się w sobotę 26 kwietnia. FC Barcelona zmierzy się z Realem Madryt. Początek spotkania o godz. 22:00.
Za dystrybucję biletów na to spotkanie odpowiada Hiszpańska Królewska Federacja Piłkarska (RFEF) i wynajęta przez nią firma One Box. Niektórzy kibice Barcelony zgłosili, że otrzymali wejściówki na mecz zawierające nieprawidłowe informacje nt. danych osobowych. Na biletach znalazły się m.in. błędne nazwiska i numery identyfikacyjne.
ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć
Spotkało się to z szybką reakcją klubu. Barcelona na swojej oficjalnej stronie internetowej wydała oświadczenie. Skrytykowano w nim firmę One Box i podkreślono, że "Duma Katalonii" w żaden sposób nie odpowiada za powstałe zamieszanie.
"FC Barcelona uznaje za niedopuszczalną sytuację powstałą przy wysyłce biletów na finał Pucharu Króla przez RFEF i jej dostawcę usług biletowych One Box oraz oświadcza, że ta procedura była całkowicie niezależna od klubu" - napisano.
"Ponadto klub informuje, że dział prawny zbada, czy zaistniała sytuacja mogła wyrządzić szkodę naszym członkom, członkiniom, członkom grup kibicowskich oraz kibicom. Potem podejmie odpowiednie działania wobec osób odpowiedzialnych" - zapewniono.
Barcelona zamieściła też komunikat One Box. Firma podkreśliła, że cała sytuacja wynikała z "błędu ludzkiego", a "Duma Katalonii" nie uczestniczyła w procesie wysyłki biletów.
"Po przeprowadzeniu wewnętrznej analizy stwierdziliśmy, że błąd był wynikiem pomyłki ludzkiej przy zestawianiu danych. Bierzemy pełną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację i chcemy wyraźnie zaznaczyć, że FC Barcelona nie miała w tym żadnego udziału ani nie ponosi za to odpowiedzialności" - podkreślono.
"Serdecznie przepraszamy za wszelkie możliwe nieporozumienia lub niedogodności, które mogły wyniknąć z tego błędu. Pragniemy zapewnić, że zostały już podjęte niezbędne środki zaradcze w celu naprawy sytuacji. Wkrótce będzie można ponownie pobrać bilety z poprawnymi danymi osobowymi" - czytamy.