"Sytuacja drużyny jest niełatwa, dlatego chciałem wystąpić. Główną wiadomością jest fakt, że Ariel Galeano przestaje pełnić obowiązki trenera piłkarzy ŁKS-u Łódź" - przekazał Dariusz Melon.
Niedługo później klub poinformował w mediach społecznościowych, że do końca sezonu pierwszym trenerem będzie Ryszard Robakiewicz, który latem ubiegłego roku został zatrudniony przez ŁKS. W jego sztabie znaleźli się: Krystian Ilnicki (asystent trenera), Michał Zapart (trener bramkarzy), Tomasz Olszewski (trener przygotowania motorycznego), Leszek Simiłowski (główny fizjoterapeuta), Mateusz Traczyński (fizjoterapeuta) oraz Anna Olkiewicz (psycholog drużyny).
ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć
Melon w trakcie konferencji prasowej poinformował również, że klub natychmiast przystąpi do poszukiwań trenera na następny sezon. - Obecne wyniki, fatalny sezon, a w zasadzie dwa fatalne sezony, nie będą miały wpływ na budżetowanie. Pomimo złych wyników procesy cały czas się toczą i jesteśmy gotowi na nowy sezon od strony finansowej - zapewnił.
Przygoda Galeano z łódzkim klubem potrwała dwa miesiące. Paragwajczyk podpisał kontrakt z pod koniec lutego br. Prowadził ŁKS tylko w ośmiu meczach. Jego podopieczni zanotowali w nich tylko dwa zwycięstwa, dwa remisy i cztery porażki.
Decyzja o zatrudnieniu Galeano przez ŁKS była szeroko komentowana w Polsce. Paragwajczyk to bowiem bardzo młody, zaledwie 28-letni trener. Co więcej, jego doświadczenie bazowało tylko na pracy w ojczyźnie. Po dwóch miesiącach ten eksperyment zakończył się fiaskiem.
Po 29 kolejkach Betclic I ligi ŁKS zajmuje 11. miejsce w tabeli. Zespół obecnie notuje serię trzech porażek z rzędu. Z kolei ostatnie ligowe spotkanie wygrał 14 marca. W 24. serii gier łodzianie ograli na wyjeździe Chrobrego Głogów.