W środowisku piłkarskim nie jest żadną tajemnicą, że Wojciech Szczęsny pali papierosy. Po tym, jak bramkarz przeniósł się do FC Barcelony, hiszpańscy kibice ułożyli nawet przyśpiewkę "Szczęsny fumador" (hiszp. "palacz").
W wywiadzie dla ESPN Polak został zapytany o swoją rolę w drużynie z Katalonii. - Są pewne elementy gry, w których uważam, że mogę być doskonałym przykładem dla młodych ludzi, a właściwie dla moich kolegów z drużyny - rozpoczął. - I są pewne rzeczy w mojej karierze, których lepiej nie naśladować - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Przebiegł z piłką prawie całe boisko. Fenomenalne trafienie w Niemczech!
Tym samym nawiązał do uzależnienia od nikotyny. W tej kwestii nie jest dobrym przykładem dla młodzieży i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Zaapelował, by się na nim nie wzorować.
- Przegrałem tę walkę. Proszę nie naśladujcie mnie - mówił Szczęsny w ESPN. - Kiedy byłem bardzo młody, stworzyłem nawyk, który jest dla mnie bardzo negatywny i wiem, że tak jest. Po prostu przegrywam z nim. Więc dla każdego, kto to ogląda: nie rób tego, co ja zrobiłem - zaapelował.
W 2015 r., występując w Arsenalu, został ukarany grzywną za palenie w szatni po przegranym meczu z Southampton. Szczęsny przyznał, że emocje po meczu skłoniły go do sięgnięcia po papierosa.
Arsene Wenger, ówczesny menadżer Arsenalu, ukarał go grzywną w wysokości 20 tys. funtów i czasowym odsunięciem od składu.
- Wówczas paliłem regularnie i Wenger dobrze o tym wiedział. Po prostu nie chciał, by ktoś palił w szatni i ja też to wiedziałem. Poszedłem do rogu pod prysznicem, na drugim końcu szatni, żeby nikt nie mógł mnie zobaczyć, i zapaliłem papierosa. Ktoś jednak mnie zobaczył i zgłosił to bossowi. Kilka dni później zapytał mnie, czy to prawda. Odpowiedziałem "tak". Ukarał mnie i historia się zakończyła - wspominał Szczęsny w ESPN.
Athletic Club vs. FC Barcelona - oglądaj na żywo w ES1 o 20:55 w Pilocie WP (link sponsorowany).