Puchar Króla dla FC Barcelony!

PAP/EPA / PAP/EPA/JULIO MUNOZ / Ferran Torres cieszy się ze zdobytego gola
PAP/EPA / PAP/EPA/JULIO MUNOZ / Ferran Torres cieszy się ze zdobytego gola

Dogrywka zadecydowała o triumfie w Pucharze Króla. W regulaminowym czasie FC Barcelona remisowała z Realem Madryt 2:2. W 116. minucie gola na wagę wygranej Blaugrany 3:2 zdobył Jules Kounde.

Najlepsze hiszpańskie drużyny, co nie zdarzało się w ostatnich latach, dotarły do finału Pucharu Króla. W Sewilli lider La Ligi FC Barcelona mierzył siły z mistrzem kraju Realem Madryt.

W składzie Blaugrany zabrakło kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, w Realu na ławce zasiadł, także mający problemy ze zdrowiem, Kylian Mbappe. W bramce Barcelony stanął oczywiście Wojciech Szczęsny.

Od początku przeważał zespół prowadzony przez Hansiego Flicka. Barcelona pierwszy groźny strzał oddała w 19. minucie. Wówczas z ok. 16 metrów przymierzył Lamine Yamal. Piłka przeleciała tuż obok dalszego słupka. Dwie minuty później, po dograniu z rzutu wolnego, głową uderzył z ośmiu metrów Jules Kounde. Thibaut Courtois wybił piłkę ponad bramkę.

Barcelona przeważała i w 28. minucie otworzyła wynik. Yamal w polu karnym wycofał na siedemnasty metr do Pedriego, który huknął w samo okienko! Courtois był bez szans na skuteczną interwencję.

ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć

Prowadząc Duma Katalonii wciąż nie pozwalała bezradnemu Realowi na wiele. Królewskim w końcu udało się przedostać pod bramkę Szczęsnego. W 35. minucie Jude Bellingham strzałem z kilku metrów pokonał Polaka. Wcześniej jednak był na metrowym spalonym i sędzia słusznie gola nie uznał.

W końcówce 1. połowy mecz zaostrzył się. Sędzia jednak nie zdecydował się na pokazanie większej liczby kartek. Takową zobaczył jedynie Gerard Martin.

W 44. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Daniego Olmo nikt piłki nie dotknął i ta trafiła w słupek. Po zmianie stron Barcelona wciąż atakowała, szukała swoich szans po uderzeniach z dystansu. Courtois nie miał problemów z interwencjami.

W końcu do pracy zabrał się Real. Na boisku po przerwie pojawił się Kylian Mbappe, ale to Vinicius Junior powinien wyrównać. W 49. minucie Wojciech Szczęsny odbił strzał z pola karnego Brazylijczyka oraz poprawkę z ostrego kąta.

Królewscy rozkręcali się, zaczęli ryzykować w tyłach, co starała się wykorzystywać Barcelona. Precyzji dwukrotnie zabrakło Raphinhy, a po drugiej stronie kolejno Mbappe i ponownie Viniciusowi.

Real dopiął swego w 70. minucie. Wówczas z rzutu wolnego z ok. 20 metrów uderzył Kylian Mbappe. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki! Szczęsny w tej sytuacji niewiele był w stanie zdziałać.

Blaugrana starała się ponownie wyjść na prowadzenie, ale to Królewscy zadali drugi cios. W 77. minucie Arda Guler dośrodkował z rzutu rożnego na piąty metr, a Aurelien Tchouameni głową pokonał Szczęsnego!

Barcelona rzuciła się do odrabiania strat. W 82. pięknie z pola karnego uderzył Yamal, jeszcze lepszą paradą popisał się Courtois! Blaugrana wyrównała w 84. minucie. Rozgrywający świetny mecz Yamal kapitalnie zagrał do Torresa, źle na przedpolu zachował się Courtois i po chwili piłka znalazła się w bramce.

Do 2. połowy sędzia doliczył sześć minut. W ostatniej sędzia odgwizdał rzut karny dla Barcelony po faulu Raula Asencio na Raphinhy. Ricardo De Burgos został poproszony do monitora, aby przeanalizować zdarzenie. Ostatecznie arbiter anulował "jedenastkę" i ukarał Brazylijczyka za symulowanie.

W dogrywce nikt nie chciał ryzykować. Barcelona stworzyła sobie szansę w 104. minucie. Ferran Torres uderzył z okolic pola bramkowego, pomylił się o pół metra. W 2. części dogrywki piłka nawet znalazła się w bramce Królewskich. Torres był na spalonym i sędzia gola uznać nie mógł.

Decydująca dla losów finału okazała się 116. minuta. Wówczas z ok. 17 metrów płaski strzał oddał Jules Kounde. Courtois tego uderzenia nie był w stanie obronić. Królewscy poszukali wyrównania, ale nie udało im się pokonać Wojciecha Szczęsnego.

FC Barcelona z Pucharem Króla!

FC Barcelona - Real Madryt 3:2 (2:2, 1:0)
1:0 - Pedri 28'
1:1 - Kylian Mbappe 70'
1:2 - Aurelien Tchouameni 77'
2:2 - Ferran Torres 85'
3:2 - Jules Kounde 116'

FC Barcelona: Wojciech Szczęsny - Jules Kounde, Inigo Martinez, Pau Cubarsi, Gerard Martin (86' Gavi) - Frenkie de Jong (86' Ronald Araujo), Pedri (98' Eric Garcia) - Lamine Yamal, Dani Olmo (64' Fermin Lopez), Raphinha - Ferran Torres (115' Pau Victor).

Real Madryt: Thibaut Courtois - Lucas Vazquez (55' Luka Modrić), Raul Asencio, Antonio Ruediger (110' Endrick), Ferlan Mendy (11' Fran Garcia) - Federico Valverde, Aurelien Tchouameni, Dani Ceballos (55' Arda Guler), Jude Bellingham - Rodrygo Goes (46' Kylian Mbappe), Vinicius Junior (89' Brahim Diaz).

Żółte kartki: Martin, de Jong, Raphinha (Barcelona) oraz Tchouameni, Modrić, Bellingham (Real).

Sędzia: Ricardo De Burgos.

Komentarze (28)
avatar
Treser treseraklonów
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
6
5
Odpowiedz
A drewniak tradycyjnie dobił. Gwoździe w ławie. 
avatar
mariusz ma
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Tak żenującego sędziowania nie ma w polskiej A klasie nawet. Real skręcony po co i dlaczego to robią nie wiem 
avatar
Cezary B
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
19
5
Odpowiedz
Gdy byłem ostatni raz na meczu Lech Rypin i jakiejś drużyny , chyba z Inowrocławia to bramkarz miał 4 piwka (granaty) za słupkiem, w cieniu i palił szlugi w wolnym casie. To było jakieś 51 l Czytaj całość
avatar
Kylym
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
21
4
Odpowiedz
Chyba najlepszy mecz Realu w tym sezonie. Antybohaterowie jak zwykle Vinicius, no i co odwalił Rudiger rzucając w sędziego bryłą lodu? Sędzia mimo nagonki z Madrytu udźwignął mecz, jedyny błąd Czytaj całość
avatar
Bomek z Tamy
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
40
30
Odpowiedz
Nawet obrońca był w stanie zastąpić Lewego :) 
Zgłoś nielegalne treści