Nie układał się ten mecz drużynie Realu Madryt. FC Barcelona całkowicie zdominowała pierwszą połowę, Pedri strzelił pięknego gola, ale - no właśnie - było tylko 1:0.
W przerwie Carlo Ancelotti wpuścił na boisko Kyliana Mbappe i oglądaliśmy zupełnie inny, dużo lepszy zespół "Królewskich".
I zaczęło się dziać. O ile przed przerwą Wojciech Szczęsny mógł pójść sobie na papierosa, bo nie miał nic do roboty, o tyle w drugiej części meczu pod jego bramką wręcz się paliło.
I w 70. minucie nadeszło wyrównanie. Frenkie de Jong sprokurował rzut wolny przed polem karnym po faulu na Mbappe.
Francuz podszedł do piłki, uderzył mocno i zaskoczył Szczęsnego. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.
Co więcej, to pierwszy w karierze gol Mbappe strzelony bezpośrednio z rzutu wolnego.
A żeby tego było mało, to parę minut później Real już prowadził. Arda Guler zacentrował z rzutu rożnego, a Aurelien Tchouameni pokonał Szczęsnego.
Wydawało się, że ekipa z Madrytu ma kontrolę nad spotkaniem, lecz wystarczyło długie podanie Lamine Yamala, błąd Thibaut Courtois i tym razem do remisu doprowadził Ferran Torres.
Zobacz bramkę Pedriego:
Zobacz bramkę Mbappe:
Zobacz bramkę Tchouameniego:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Fenomenalne gole to ich wizytówka. Znowu to potwierdzili
Szczęsny dał du.y na maxa