Napastnik świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że zapracował na nową umowę i związaną z nią podwyżkę. W kwestii wysokości pensji FC Barcelona nie może jednak konkurować z klubami z Arabii Saudyjskiej.
Raphinha udzielił wywiadu dla TNT Sports, w którym wypowiedział się na temat swojej przyszłości. Jego słowa uspokoją kibiców wicemistrzów Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO: Przebiegł z piłką prawie całe boisko. Fenomenalne trafienie w Niemczech!
- Wczoraj poinformowano mnie o ofercie z Arabii Saudyjskiej i byłem zaskoczony, bo kwoty były ogromne. Gdyby złożono mi tę propozycję rok temu, prawdopodobnie bym ją przyjął. To była kwota, która mogłaby zmienić nasze życie całkowicie. Kto mówi, że by jej nie przyjął, ten kłamie, bo trudno nie myśleć o tym, jak takie pieniądze mogą zmienić życie - powiedział Brazylijczyk.
W dalszej części wypowiedzi przyznał, że teraz ma już zupełnie inną perspektywę na tę sprawę. Wiele wskazuje na to, że na razie kluby z Arabii Saudyjskiej nie namówią Raphinhi na transfer.
- Wciąż mam wiele do zaoferowania temu klubowi i nadal chce reprezentować drużynę narodową. To właśnie sprawiło, że nie skupiam się na pieniądzach i otworzyłem umysł na marzenia - powiedział Brazylijczyk.
Jego obecna umowa obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku. Media informowały, że na ten moment są spore różnice zdań w negocjacjach Raphinhi z Barceloną (więcej TUTAJ).
KASA TO NIE WSZYSTKO
RESPECT