Były bramkarz Realu szczerze o Szczęsnym. "Dostał szansę"

Getty Images / Luciano Bisbal / Na zdjęciu: Keylor Navas
Getty Images / Luciano Bisbal / Na zdjęciu: Keylor Navas

Wojciech Szczęsny nie był jedynym kandydatem do gry w Barcelonie. Keylor Navas ujawnił kulisy rozmów i podkreślił w programie "El Larguero", że nie jest zaskoczony formą Polaka.

Wyszło na jaw, że Keylor Navas był jedną z opcji dla FC Barcelona, gdy zespół pilnie potrzebował nowego golkipera. Były bramkarz Realu Madryt, który po odejściu z Paris Saint-Germain pozostawał wtedy bez klubu, dziś reprezentuje barwy Newell's Old Boy's.

Navas w rozmowie w programie "El Larguero" na antenie Cadena SER potwierdził zainteresowanie ze strony Barcelony i odsłonił kulisy. Blaugrana kontaktowała się z jego agentem, ale strony nie doszły do porozumienia.

ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć

- Odebrałem to raczej jako coś miłego, że klub, który przez tyle lat był rywalem, który wie, że zawsze byłem w bieli… widzi we mnie opcję. Myślę, że to coś, co należy docenić i uszanować. Nie patrząc na przeszłość, potraktowałem to jako komplement - powiedział piłkarz z Kostaryki. Jak dodał cała operacja transferowa byłaby jednak bardzo skomplikowana.

Ostatecznie Barcelona zdecydowała się na Wojciecha Szczęsnego, który przełożył sportową emeryturę i podpisał kontrakt. Polski bramkarz po początkowych trudnościach z adaptacją zdobył zaufanie trenera Hansiego Flicka i jest teraz numerem jeden.

- Nie, mnie to nie zaskoczyło. Bo pozycja bramkarza to taka, że nawet jeśli długo się nie trenuje czy nie gra, to umiejętności się nie zapomina - odpowiedział Navas, który został zapytany, czy zdziwiła go bardzo dobra forma Szczęsnego.

- Wszystko zależy od klubu - czy ma do ciebie cierpliwość, czy da ci czas: dwa, dwa i pół miesiąca, trzy miesiące, miesiąc - aż dojdziesz do formy. On dostał tę szansę. A był przecież przez wiele lat bramkarzem Juventusu i grał bardzo dobrze. Takich rzeczy się nie zapomina z dnia na dzień - kontynuował Navas.

Komentarze (1)
avatar
Luckyluke
26.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
On chyba spadł z księżyca...myśli że ta emerytura trwała kilka lat...niech doczyta. 
Zgłoś nielegalne treści