Sprawa była banalnie prosta - Liverpool potrzebował przynajmniej punktu, by już w tę niedzielę zapewnić sobie kolejny tytuł mistrza Anglii. Czy coś mogło pójść nie tak? Historycznie - jak najbardziej, bo jednak Tottenham Hotspur jest w miarę solidną marką w Anglii. Jednak patrząc na obecny sezon - nie bardzo. "Koguty" są na odległym 16. miejscu w Premier League, więc w teorii powinno być lekko, łatwo i przyjemnie.
I było. Co prawda zaczęło się od sensacyjnego prowadzenia Tottenhamu (gol Dominica Solanke po rzucie rożnym), ale później na boisku była już tylko jedna drużyna.
Liverpool włączył tryb "walec" i nie dał absolutnie żadnych szans ekipie z Londynu.
Po bramce na 1:1 na Anfield zaczęło się świętowanie. I pewnie potrwa jeszcze przez długi czas.
To dwudzieste mistrzostwo Anglii Liverpoolu w historii. I pierwsze od sezonu 2019/20. Trener Arne Slot przerwał kilkuletnią dominację Manchesteru City.
ZOBACZ WIDEO: Nie jedna piłka, ale trzy! Zawodnicy PSG pokazali swoje umiejętności
Nic dziwnego, że ceny biletów na to spotkanie osiągały horrendalne ceny. Każdy chciał obejrzeć, jak Liverpool przypieczętowuje tytuł.
Zwłaszcza że gospodarze dali prawdziwy koncert. Stracony gol? W ogóle nie wpłynął na nich negatywnie. Wręcz przeciwnie. Szybko wyrównał Luis Diaz, a niedługo później cudownie z dystansu przymierzył Alexis Mac Allister. Czy po objęciu prowadzenia Liverpool się cofnął i czekał na kontry? Absolutnie nie. To były dalsze ataki. Ten czołg ani na moment nie chciał się zatrzymywać, czego efektem była bramka Cody'ego Gakpo na 3:1, choć sporo dołożyli tu od siebie rywale, którzy - delikatnie mówiąc - nie przeszkadzali.
Po przerwie nic się nie zmieniło. Tottenham był tłem, a nakręcony Liverpool stwarzał kolejne sytuacje. Grał efektownie, z polotem.
Swojego gola po błyskawicznej kontrze doczekał się Mohamed Salah, który przy okazji zrobił sobie jeszcze selfie z kibicem i dał mu pamiątkę na całe życie. A sześć minut później Egipcjanin nie zdobył kolejnej bramki, tylko dlatego że postanowił wyręczyć go Destiny Udogie.
Demolka. Miazga. To było zderzenie dwóch różnych światów. Goście i tak mogą być wdzięczni, że Liverpool strzelił "tylko" pięć goli. Mogło być znacznie wyżej.
Liverpool FC - Tottenham Hotspur 5:1 (3:1)
0:1 Dominic Solanke 12'
1:1 Luis Diaz 16'
2:1 Alexis Mac Allister 24'
3:1 Cody Gakpo 34'
4:1 Mohamed Salah 63'
5:1 Destiny Udogie (s.) 69'
Składy:
Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold (76' Harvey Elliott), Ibrahima Konate, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Mohamed Salah, Ryan Gravenberch, Alexis Mac Allister (83' Darwin Nunez), Dominik Szoboszlai (68' Curtis Jones), Cody Gakpo (68' Diogo Jota) - Luis Diaz (76' Wataru Endo).
Tottenham: Gugliermo Vicario - Djed Spence, Kevin Danso, Ben Davies, Destiny Udogie - Lucas Bergvall, Archie Gray (46' Pape Sarr), James Maddison (46' Dejan Kulusevski) - Brennan Johnson, Dominic Solanke (67' Richarlison), Matthys Tel (67' Wilson Odobert).
Żółte kartki: Gakpo, Elliott (Liverpool) oraz Richarlison (Tottenham).
Sędzia: Thomas Bramall.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Liverpool FC | 34 | 25 | 7 | 2 | 80:32 | 82 |
2 | Arsenal FC | 34 | 18 | 13 | 3 | 63:29 | 67 |
3 | Newcastle United | 34 | 19 | 5 | 10 | 65:44 | 62 |
4 | Manchester City | 34 | 18 | 7 | 9 | 66:43 | 61 |
5 | Chelsea FC | 34 | 17 | 9 | 8 | 59:40 | 60 |
6 | Nottingham Forest | 33 | 18 | 6 | 9 | 53:39 | 60 |
7 | Aston Villa | 34 | 16 | 9 | 9 | 54:49 | 57 |
8 | Fulham FC | 34 | 14 | 9 | 11 | 50:46 | 51 |
9 | Brighton and Hove Albion | 34 | 13 | 12 | 9 | 56:55 | 51 |
10 | AFC Bournemouth | 34 | 13 | 11 | 10 | 53:41 | 50 |
11 | Brentford FC | 33 | 13 | 7 | 13 | 56:50 | 46 |
12 | Crystal Palace | 34 | 11 | 12 | 11 | 43:47 | 45 |
13 | Wolverhampton Wanderers | 34 | 12 | 5 | 17 | 51:61 | 41 |
14 | Manchester United | 34 | 10 | 9 | 15 | 39:47 | 39 |
15 | Everton | 34 | 8 | 14 | 12 | 34:41 | 38 |
16 | Tottenham Hotspur | 34 | 11 | 4 | 19 | 62:56 | 37 |
17 | West Ham United | 34 | 9 | 9 | 16 | 39:58 | 36 |
18 | Ipswich Town | 34 | 4 | 9 | 21 | 33:74 | 21 |
19 | Leicester City | 34 | 4 | 6 | 24 | 27:76 | 18 |
20 | Southampton FC | 34 | 2 | 5 | 27 | 25:80 | 11 |