Ten wieczór zapisze się w historii FC Barcelony. Zespół Hansiego Flicka w dramatycznych okolicznościach pokonał Real Madryt (3:2) w finale Pucharu Króla w Sewilli. Wszystko rozstrzygnęło się w dogrywce.
Wówczas w 116. minucie gola na wagę końcowego triumfu zdobył Jules Kounde. "Królewscy" próbowali jeszcze odpowiedzieć, jednak zabrakło im czasu. Po końcowym gwizdku w ekipie Barcelony rozpoczęło się świętowanie.
ZOBACZ WIDEO: Nie jedna piłka, ale trzy! Zawodnicy PSG pokazali swoje umiejętności
Feta nie zakończyła się na Estadio La Cartuja. Dzień po spotkaniu, z samego ranka, zawodnicy klubu z Katalonii ponownie spotkali się, by celebrować zdobycie pucharu. Wywnioskować to można z wpisu Roberta Lewandowskiego.
"Poranek po" - napisał kapitan reprezentacji Polski, który do wpisu dołączył zdjęcia. Widać na nich m.in. piłkarzy Barcelony ubranych w okazjonalne koszulki, a towarzyszy im wywalczone trofeum (patrz na końcu artykułu).
Dodajmy, że Lewandowski nie mógł zagrać w finale z powodu kontuzji mięśnia półścięgnistego w lewym udzie. Na poprzednich etapach Pucharu Króla Polak miał jednak okazję do gry, co udokumentował łącznie trzema golami.
Athletic Club vs. FC Barcelona - oglądaj na żywo w ES1 o 20:55 w Pilocie WP (link sponsorowany).