Były reprezentant Polski po raz kolejny udowodnił swoją wartość w barwach FC Barcelony. Po kontuzji ter Stegena Wojciech Szczęsny wrócił do gry, by pomóc drużynie w kluczowych momentach sezonu. Jego występ w finale Pucharu Króla przeciwko Realowi Madryt zakończył się sukcesem, mimo że stracił dwie bramki.
W finale rozegranym w Sewilli, FC Barcelona pokonała Real Madryt 3:2, zdobywając Puchar Króla. Golkiper wykazał się znakomitymi interwencjami, które były ważne dla utrzymania przewagi. Jego statystyki z tego sezonu są godne podziwu: 22 zwycięstwa, trzy remisy i tylko jedna porażka w 26 meczach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Młody spiker zrobił furorę. Ma zaledwie 4 lata!
Szczęsny, wprawdzie w drugiej połowie meczu został pokonany przez Kyliana Mbappe i Aureliena Tchouameniego, lecz zdołał wykonać pięć interwencji. Umiejętność bramkarza gry nogami również była na wysokim poziomie, co potwierdzają dane "Opty", przywołane przez "Mundo Deportivo": 91,2 proc. celnych podań z 45 prób.
W porównaniu do Thibauta Courtoisa, bramkarza Realu Madryt, Szczęsny wypadł znacznie lepiej. Belg miał jedynie 54,5 proc. celnych podań. To pokazuje, jak istotna była rola Szczęsnego w budowaniu gry Barcelony.