W poniedziałek w Hiszpanii nastąpiła potężna awaria prądu. U Antonio Ruedigera podobne problemy nastąpiły przed godz. 1 w nocy z soboty na niedzielę. Konkretnie pod koniec dogrywki w finale Pucharu Króla.
Zawodnik Realu Madryt stracił nad sobą panowanie i rzucił butelką w kierunku sędziego, a następnie koledzy z zespołu i członkowie sztabu musieli powstrzymywać go siłą, bo w przeciwnym razie doszłoby do rękoczynów.
Ruediger oczekuje obecnie na wyrok. Oczywiste jest, że nie uniknie surowej kary za swoje zachowanie. Hiszpańskie media spekulują, że Ruediger zostanie zdyskwalifikowany na minimum cztery, a maksymalnie na dwanaście spotkań.
Zawodnik postanowił nie czekać na ostateczny werdykt i skoro i tak nie będzie mógł grać, to... poddał się operacji. We wtorek Real Madryt poinformował, że Ruediger przeszedł zabieg częściowego uszkodzenia łąkotki bocznej w lewej nodze.
Niemiec w najbliższych tygodniach przejdzie rehabilitację. Przerwa w grze ma potrwać od sześciu do ośmiu tygodni, więc w praktyce oznacza to dla niego koniec sezonu.
ZOBACZ WIDEO: Nie jedna piłka, ale trzy! Zawodnicy PSG pokazali swoje umiejętności