Stefan Majewski zapowiada poprawę skuteczności Cracovii

TVN Agency / Na zdjęciu Stefan Majewski
TVN Agency / Na zdjęciu Stefan Majewski

Bez Arpada Majorosa i Piotra Polczaka trenowali we wtorek zawodnicy Cracovii. Pasy są niepokonane na wiosnę (dwa zwycięstwa i trzy remisy) i liczą, że passę bez porażki będą kontynuować także w najbliższą niedzielę, kiedy na stadion przy ulicy Kałuży zawita łódzki Widzew.

Majoros ma problemy zdrowotne w związku z czym został zwolniony z zajęć. Z kolei Polczak wystąpił we wtorek w kadrze do lat 21 w spotkaniu Anglia - Polska (0:0). Były zawodnik GKS-u Katowice rozegrał pełne 90 minut na stadionie w Wolverhampton.

Tymczasem zawodnicy Cracovii nadal mają w pamięci mecz z Groclinem, który zakończył się bezbramkowym remisem. - Łatwiej się gra, kiedy się nie traci gola. Dużo było takich meczów, gdy rywale strzelali nam bramkę w pierwszych 15-20 minutach, cofali się i czekali na kontry. Musieliśmy gonić wynik - powiedział dla Dziennika Polskiego Tomasz Moskała.

Moskit, który w przeszłości występował właśnie m.in w Groclinie nie należał do ulubieńców grodziskiej publiczności podczas sobotniego meczu. Powodem niechęci miejscowych kibiców nie był jednak transfer do Krakowa, ale starcie z obrońcą gospodarzy Tomaszem Jodłowcem, po którym ten ostatni stracił kilka... zębów. - W zasadzie sam się nabił na moją głowę. Przeprosiłem Tomka, bo nigdy nie jest przyjemnie stracić na święta dwa czy trzy zęby. Myślę, że nie ma do mnie żalu - powiedział Moskała i dodał: - Dostało mi się za wybite zęby od kibiców. Nie mam do nich żalu, Groclin się przenosi, są sfrustrowani.

Z remisu osiągniętego w Grodzisku Wielkopolskim jest trener Stefan Majewski, choć od razu zaznacza, że celem Pasów w tym sezonie będzie poprawienie skuteczności. - W ofensywie nie stwarzamy jeszcze zbyt dużo sytuacji, choć gdyby Paweł Nowak w pierwszej połowie zdecydował się na prawą nogę, to wjechałby z piłką do bramki. Żadnej stuprocentowej sytuacji Groclin nie miał - powiedział Majewski.

Komentarze (0)