Niedawno Jules Kounde strzelił bardzo ważnego gola dla FC Barcelony w meczu z Realem Madryt w finale Pucharu Króla.
Francuz zalicza się dziś do absolutnej czołówki prawych obrońców w światowym futbolu, ale środowe spotkanie z Interem w półfinale Ligi Mistrzów zakończyło się dla niego przedwcześnie.
W 42. minucie nie było go już na boisku z powodu kontuzji. Usiadł na murawie, zdjął ochraniacze i za chwilę musiał zejść. Nie był w stanie kontynuować gry.
Co dokładnie mu dolega? Dziennik "MARCA" informuje, że poczuł dyskomfort w okolicach ścięgna podkolanowego. W najbliższych godzinach Kounde ma przejść szczegółowe badania, choć wspomniane źródło mówi nawet o zerwaniu ścięgna. Spekuluje się, że zabraknie go w rewanżu, a także w ligowym El Clasico.
Komentujący mecz Tomasz Ćwiąkała powiedział wprost, że to dramat dla Barcelony.
Nic dziwnego. Kounde rozegrał w tym sezonie 52 mecze w drużynie Hansiego Flicka. Był bardzo mocno eksploatowany. Zresztą nie pierwszy raz.
Ostatnio zakończyła się nieprawdopodobna seria tego zawodnika. Rozegrał 104 mecze z rzędu w oficjalnych rozgrywkach (w klubie i reprezentacji). Flick dał mu jednak odpocząć przeciwko Mallorce.
ZOBACZ WIDEO: Nie jedna piłka, ale trzy! Zawodnicy PSG pokazali swoje umiejętności
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)