Wojciech Szczęsny wybiegł w podstawowym składzie FC Barcelony na pierwszy półfinałowy mecz Ligi Mistrzów z Interem Mediolan i został zaskoczony już na początku starcia. Ekipa z Włoch ruszyła na bramkę Blaugrany z ogromną intensywnością.
Polski bramkarz skapitulował w 31. sekundzie, gdy szybki atak wykończył Marcus Thuram. Inter szedł za ciosem, a defensywa Barcelony nie dawała mu początkowo wiele wsparcia. W 21. minucie Szczęsny musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki - tym razem po trafieniu Denzela Dumfriesa.
ZOBACZ WIDEO: Nie jedna piłka, ale trzy! Zawodnicy PSG pokazali swoje umiejętności
W drugiej połowie Szczęsny ponownie był bezradny wobec strzału Dumfriesa, który skompletował dublet. Jak oceniły Polaka hiszpańskie media? "Marca" dała mu "5" (skala od 1 do 10) i uzasadniła decyzję, pisząc: "Hansi Flick już wcześniej zapowiedział, że tego wieczoru Szczęsny wyjdzie w podstawowym składzie. I tak się stało. Polski bramkarz mierzył się z Interem już 14 razy - w barwach Juventusu i Romy. Pierwszą bramkę stracił, zanim upłynęła nawet minuta meczu".
"Kilkukrotnie musiał interweniować poza polem karnym. Trzecią bramkę stracił po dośrodkowaniu z rzutu rożnego - w tej sytuacji źle ocenił tor lotu piłki" - czytamy.
"Z trzech straconych bramek najbardziej do uniknięcia była prawdopodobnie trzecia, ponieważ wyszedł do piłki w ciemno, choć żadna nie była jednoznacznie jego winą. Przyszło mu zapłacić wysoką cenę za znakomitą skuteczność Interu, choć w kilku wyjściach spisał się dobrze. To był bardzo trudny mecz dla Polaka" - dodała redakcja katalońskiego "Sportu", która również oceniła Szczęsnego na "5".
"Zaskoczony" - napisało o polskim golkiperze "Mundo Deportivo". I kontynuowało: "Pierwszą bramkę stracił po genialnym uderzeniu piętą autorstwa Thurama, drugą - po efektownym strzale nożycami w wykonaniu Dumfriesa. Dwa prawdziwe gole stadiony świata. Później nie miał już okazji, by się wykazać".
Najsurowiej występ Wojciecha Szczęsnego oceniło "El Desmarque", przyznając mu notę 4,5. W uzasadnieniu napisano: "Niewiele mógł zrobić przy golach Interu - oba padły po uderzeniach z bliskiej odległości. W drugiej połowie zanotował bardzo nieudane wyjście przy rzucie rożnym, co zakończyło się trafieniem Dumfriesa. Poza tym był pewny przy wyjściach poza pole karne i dobrze reagował na długie podania".