Hansi Flick, szkoleniowiec FC Barcelony, zapowiedział znaczące zmiany w składzie na najbliższy mecz z Valladolid.
Jak informuje "sport.es", decyzja ta ma na celu ochronę kluczowych zawodników przed nadchodzącym starciem z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów. Flick podkreśla, że rotacje są niezbędne, aby utrzymać zawodników w dobrej formie fizycznej i psychicznej.
W obliczu intensywnego harmonogramu, Flick planuje wprowadzić do gry zawodników, którzy dotychczas mieli mniej okazji do występów. Z polskiego punktu widzenia najważniejsza jest informacja, że Marc-Andre ter Stegen, po długiej przerwie spowodowanej kontuzją kolana, ma powrócić do bramki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
"Marc-Andre ter Stegen, który przeszedł operację kolana, jest gotowy do powrotu na boisko. Jego obecność w bramce podczas meczu z Valladolid będzie ważnym krokiem w jego rehabilitacji i przygotowaniach do dalszych wyzwań w sezonie" - czytamy w sport.es.
Wojciech Szczęsny ciągle cieszy się zaufaniem trenera Hansiego Flicka, choć mocniej na powrót do gry naciska Marc-Andre ter Stegen. W ostatnim meczu z Interem Polak trzykrotnie wyciągnął piłkę z siatki. Dwa razy pokonał go Denzel Dumfries, a raz Marcus Thuram.
Szczęsny nie zebrał zbyt wiele pochlebnych opinii. Po zakończeniu spotkania wielu kibiców i ekspertów miało do niego pretensje. Nie brakowało bowiem sytuacji, przy których były reprezentant Polski mógł zachować się lepiej. Pojawiły się głosy, że był słabym ogniwem w systemie trenera Flicka.
- W meczach o tak wyrównanym poziomie to właśnie detale mogą przechylić szalę. A Szczęsny nie jest w formie. W ostatnich tygodniach wpuszcza gole, które mogą kosztować eliminację. Odkąd ter Stegen wrócił do gry, Szczęsny wygląda na mniej pewnego - powiedział Raul Fuentes w Radiu Marca.