Zarówno dla Pogoni Szczecin, jak i dla Legii Warszawa piątkowy mecz będzie miał ogromne znaczenie. Obie drużyny walczą o udział w europejskich pucharach, a zdobycie trofeum gwarantuje grę w eliminacjach Ligi Europy.
Dla Pogoni to drugi z rzędu finał Pucharu Polski. Przed rokiem sensacyjnie uległa pierwszoligowej Wiśle Kraków 1:2 (po dogrywce). Kibice ze Szczecina nie kryli po tym meczu wściekłości (więcej TUTAJ>>).
ZOBACZ WIDEO: Nie jedna piłka, ale trzy! Zawodnicy PSG pokazali swoje umiejętności
W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Radosław Kałużny, były reprezentant Polski, życzy Kamilowi Grosickiemu, kapitanowi Pogoni, zwycięstwa i pierwszego w historii klubu trofeum.
- Na co dzień nie kibicuję żadnemu z tych zespołów, ale nie mam nic przeciwko temu, by puchar wzniósł Kamil Grosicki. "Grosik" ma swoje lata i choć wciąż imponuje formą, to zdecydowanie bliżej mu do końca kariery. Spiąłby fajną klamrą swoją karierę w ukochanej Pogoni. W niej zaczynał, w niej z pewnością zakończy granie - podkreślił.
Gdy jednak Kałużny został poproszony o wytypowanie zwycięzcy, postawił na drużynę ze stolicy.
- Kto wygra? Myślę, że Legia. Byle po meczu bez sędziowskich kontrowersji, a nie jak w ćwierćfinale z Jagiellonią - odparł.
Przypomnijmy, że w 1/4 finału Legia w kontrowersyjnych okolicznościach pokonała u siebie Jagiellonię Białystok (2:1). Przy stanie 1:1 sędzia Piotr Lasyk podyktował rzut karny dla gości, ale po informacji siedzącego w wozie VAR Szymona Marciniaka zmienił zdanie i anulował "jedenastkę". "Jaga" czuła się skrzywdzona, protestowała w PZPN i UEFA (więcej TUTAJ>>).
Finał Pucharu Polski rozpocznie się 2 maja o godz. 16:00. Transmisja w TVP 1 i TVP Sport. Relacja tekstowa na żywo w WP SportoweFakty (TUTAJ>>).