Koncertowa akcja Pogoni w finale. Zobacz, jak Chorwat wykorzystał dogranie Grosickiego

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: gol Loncara
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: gol Loncara

Pierwsza połowa finału Pucharu Polski była niezwykle emocjonująca. Danijel Loncar odpowiedział na gola Luquinhasa i doprowadził do wyrównania. Po jego strzale na sektorze kibiców Pogoni Szczecin zapanowała euforia.

Stołeczny zespół szybko przejął kontrolę nad meczem, co zaowocowało golem w 14. minucie. Ryoya Morishita bez przeszkód wbiegł w pole karne i dograł do Luquinhasa. Brazylijczyk, pozostawiony bez opieki, bez trudu umieścił piłkę w siatce, dając Legii Warszawa prowadzenie.

Chwilę później Szymon Marciniak nie uznał drugiego gola "Wojskowych" i po ogromnym zamieszaniu wskazał na 11. metr. Do strzału został wyznaczony Marc Gual, który nie wykorzystał rzutu karnego.

ZOBACZ WIDEO: Ale historia! Papież Franciszek z szalikiem Jagiellonii Białystok

Ta sytuacja zemściła się na Legii w końcówce pierwszej połowy. Kamil Grosicki świetnie wykonał rzut wolny w 41. minucie finału Pucharu Polski.

Po dośrodkowaniu Grosickiego, Danijel Loncar uwolnił się spod opieki obrońców Legii i najwyżej wyskoczył do piłki. Chorwacki zawodnik silnym uderzeniem głową sprawił, że Kacper Tobiasz musiał wyciągać futbolówkę z siatki.

Co ciekawe, było to pierwsze trafienie stopera Pogoni Szczecin w tym sezonie, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Loncar przełamał się w najlepszym możliwym momencie.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści