Stołeczny zespół szybko przejął kontrolę nad meczem, co zaowocowało golem w 14. minucie. Ryoya Morishita bez przeszkód wbiegł w pole karne i dograł do Luquinhasa. Brazylijczyk, pozostawiony bez opieki, bez trudu umieścił piłkę w siatce, dając Legii Warszawa prowadzenie.
Chwilę później Szymon Marciniak nie uznał drugiego gola "Wojskowych" i po ogromnym zamieszaniu wskazał na 11. metr. Do strzału został wyznaczony Marc Gual, który nie wykorzystał rzutu karnego.
ZOBACZ WIDEO: Ale historia! Papież Franciszek z szalikiem Jagiellonii Białystok
Ta sytuacja zemściła się na Legii w końcówce pierwszej połowy. Kamil Grosicki świetnie wykonał rzut wolny w 41. minucie finału Pucharu Polski.
Po dośrodkowaniu Grosickiego, Danijel Loncar uwolnił się spod opieki obrońców Legii i najwyżej wyskoczył do piłki. Chorwacki zawodnik silnym uderzeniem głową sprawił, że Kacper Tobiasz musiał wyciągać futbolówkę z siatki.
Co ciekawe, było to pierwsze trafienie stopera Pogoni Szczecin w tym sezonie, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Loncar przełamał się w najlepszym możliwym momencie.