Sytuacja miała miejsce podczas starcia 34. kolejki La Ligi, w którym RCD Espanyol zmierzył się u siebie z Realem Betis. Gospodarze przez długi czas prowadzili i byli blisko zwycięstwa. Wszystko zmieniło się w ostatnich minutach, kiedy rywale strzelili dwie bramki. Ich wygrana wywołała zdecydowane reakcje miejscowych kibiców.
Bramka na wagę zwycięstwa Betisu padła w pierwszej minucie doliczonego czasu. Niedługo później fani Espanyolu rzucili na murawę trzy zapalniczki. Sędzia Guillermo Cuadra Fernandez poinformował o tym kapitanów drużyn oraz służby porządkowe i uruchomił protokół bezpieczeństwa. Tym samym na chwilę przerwał mecz, który później udało się dograć.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City
"Zapalniczki zostały rzucone z trybun znajdujących się za bramką zajmowaną przez bramkarza gości, gdzie znajdowali się kibice drużyny gospodarzy, identyfikowani przez stroje, emblematy i przyśpiewki na rzecz swojej drużyny przez cały mecz" - czytamy we fragmencie protokołu, opublikowanym przed dziennik "AS".
Espanyol już wcześniej został ukarany za incydent z września 2024 r., kiedy to rzucono kubek w sędziego. Klub otrzymał wtedy grzywnę 3 tys. euro i ostrzeżenie o możliwym zamknięciu stadionu w przypadku powtórzenia się podobnych zdarzeń. Zespół kolejny mecz domowy rozegra 15 maja z FC Barceloną. O tym, czy kibice gospodarzy będą mieli wstęp na trybuny, zadecyduje hiszpańska federacja.
RCDE Stadium w Barcelonie już raz został zamknięty na początku sezonu 2023/24, w meczu Racingiem Santander. Wszystko za sprawą incydentu, do którego doszło pod koniec wcześniejszych rozgrywek. Barcelona wygrała wówczas na stadionie Espanyolu 4:2, po czym rozpoczęło się świętowanie zdobycia mistrzostwa kraju. To doprowadziło do wtargnięcia kibiców gospodarzy na murawę.