Mariusz Malec jest dużym pechowcem tego sezonu. Z powodu kontuzji nie gra w PKO Ekstraklasie od 2 sierpnia. Absencja trwa przez ponad dziewięć miesięcy i uniemożliwiła grę Mariusza Malca między innymi w przegranym 3:4 finale Pucharu Polski przeciwko Legii Warszawa.
Pogoni pozostały do rozegrania cztery mecze przed zakończeniem sezonu. Sytuacja przed najbliższym z nich jest trudna, ponieważ trener Robert Kolendowicz nie może wystawić przeciwko Radomiakowi dwóch podstawowych, środkowych obrońców. Leonardo Borges jest zawieszony na trzy spotkania z powodu czerwonej kartki, a Danijel Loncar pauzuje z powodu nadmiaru żółtych kartek.
Niewykluczone, że do kadry Pogoni na ten mecz dołączy Mariusz Malec. 30-latek we wtorek powrócił do treningów z resztą zespołu. Byłaby to nagła pomoc dla drużyny.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Mało prawdopodobne, że Mariusz Malec zagra od razu w podstawowym składzie Pogoni, ale pozostanie w odwodzie. Dublerami Borgesa i Loncara mogą być Dimitrios Keramitsis, Wojciech Lisowski czy debiutant Luizao.
- Widzę obecną sytuację jako wyzwanie i szansę dla innych zawodników - mówi trener Robert Kolendowicz.