Podczas rewanżowego meczu półfinału Ligi Mistrzów pomiędzy FC Barceloną a Interem Mediolan, Robert Lewandowski pojawił się na boisku w 91. minucie.
Polak miał szansę na zdobycie bramki, ale nie udało mu się uratować zespołu przed porażką. Barcelona prowadziła 3:2, ale ostatecznie przegrała po dogrywce 3:4 i nie awansowała finału Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City
Po meczu rozgorzała dyskusja, czy Lewandowski w ogóle powinien wyjść na murawę? Wątpliwości nie ma były selekcjoner reprezentacji Ukrainy. - Flick popełnił błąd taktyczny, nie powinien wprowadzić Lewandowskiego - powiedział Myron Markewicz dla ukraińskiego portalu "Sport".
- Nie chodzi nawet o kontuzję Polaka. Po prostu było jasne, że w ostatnich minutach Inter rzuci wszystkie siły na szturm pola karnego Barcelony. Potrzebny był zatem dodatkowy wysoki obrońca, który wygrywałby pojedynki powietrzne. Flick tego nie zrobił - dodał szkoleniowiec.
W rozmowie dla sport.ua Markewicz wyraził też nadzieję, że Barcelona wzmocni skład i będzie niepokonana w przyszłym sezonie. Zwrócił uwagę, że klub potrzebuje wzmocnień na pozycji stopera i... napastnika.
Po porażce w Lidze Mistrzów piłkarze Barcelony skupiają się już na wygraniu mistrzostwa Hiszpanii. Kluczowe do wygrania La Ligi może być pokonanie w niedzielę Realu Madryt. Początek El Clasico o 16:15. Przed meczem, w tabeli, Duma Katalonii ma 4 punkty przewagi nad Królewskimi.