Przed rokiem Ruch Chorzów w momencie, kiedy szanse na utrzymanie w PKO Ekstraklasie miał już tylko matematyczne zaczął wygrywać. Przebudzenie nastąpiło zbyt późno. Podobnie sytuacja wygląda obecnie. Niebiescy po tragicznej większej części rundy w końcu wygrali i obecnie notują serię trzech zwycięstw z rzędu.
Ruch zachowuje szanse na miejsce w barażach, ale to jedynie matematyka. Zbyt wiele musiałoby się wydarzyć, aby Niebiescy znaleźli się na 6. pozycji. - Jakieś szanse mamy, wygrywając mecze będziemy je przedłużali - zauważył w rozmowie z Ruch Tv Szymon Szymański.
Twardo stąpa po ziemi trener Dawid Szulczek, który już myśli o nowym sezonie. Szkoleniowiec zaznacza, że w kolejnych rozgrywkach zobaczymy inne drużyny Ruchu i jego najbliższego rywala ŁKS Łódź. - Sezon spadkowy jest różny. ŁKS i Ruch w przyszłym sezonie będą zdecydowanie mocniejsze - przyznał. - Łodzianie mieli większe aspiracje, mają większe możliwości niż tabela na to wskazuje - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City
Szkoleniowiec stara się skupiać na swoim zespole. Ruch wygrał trzy razy z rzędu, w dwóch ostatnich meczach nie stracił gola. - Brakowało nam stabilizacji w defensywie. Trzeba pamiętać, że rywale mieli szanse, ale w finalnym momencie dobrze zachowaliśmy się. Dalej musimy się doskonalić - powiedział Dawid Szulczek. - Obie drużyny się odbiły - uzpełnił Szymański.
W meczu z ŁKS-em piłkarze Ruchu po raz drugi z rzędu zagrają na... pomarańczowo. To upamiętnienie święta hutników. Chorzowianie przez lata współpracowali z Hutą "Batory", piłkarze byli zatrudnieni w zakładzie. Przez lata źle tłumaczono skrót HKS jako Hutniczy Klub Sportowy. Dopiero w odnalezionych dokumentach wyjaśniło się, że HKS, to skrót od Hajducki Klub Sportowy.