"Trener Girony FC, Michel Sanchez, został hospitalizowany z powodu problemów zdrowotnych. Znajduje się pod obserwacją medyczną w ramach środków ostrożności i jego stan się poprawia. Otrzymuje właściwą opiekę i mamy nadzieję na jego powrót do zdrowia w najbliższych dniach" - poinformował w piątek (09.05) klub w swoich mediach społecznościowych.
W komunikacie nie wyjaśniono, jaka dokładnie jest przyczyna pobytu Sancheza w szpitalu. Kilkanaście minut później sam trener zabrał głos w mediach społecznościowych. Poinformował, że nie poprowadzi zespołu w sobotnim (10.05) meczu z Villarrealem CF.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City
"Po wysłuchaniu zaleceń lekarzy, którym bardzo dziękuję za ich opiekę i profesjonalizm, muszę zrobić sobie kilka dni przerwy, aby dojść do siebie i wrócić jak najszybciej. Czuję się dobrze, jestem pod obserwacją medyczną i już odliczam dni do powrotu do pracy i walki w końcówce sezonu. Jestem pewien, że ta grupa, nawet pod moją nieobecność, da z siebie wszystko – jak zawsze – by nasi kibice mogli być dumni z klubu i wartości, które reprezentują" - napisał.
"Chcę podziękować za wyrazy wsparcia, wiadomości od rodziny Girony i wszystkich osób, które się o mnie zatroszczyły. Będę musiał przez kilka dni pozostać w szpitalu, pod obserwacją. Jestem zmuszony oglądać mecz z innego miejsca, ale pozostanę w stałym kontakcie z moim sztabem. Do zobaczenia wkrótce" - dodał.
Dodajmy, że 49-latek jest trenerem Girony od lipca 2021 roku. Po 34 kolejkach prowadzony przez niego zespół zajmuje 15. miejsce w tabeli La Ligi, z przewagą sześciu punktów nad strefą spadkową.