Były trener Lecha grzmi ws. odejścia. "To spektakl kukiełek"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: John van den Brom
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: John van den Brom

Do 30 czerwca obowiązuje kontrakt Johna van den Broma z Vitesse Arnhem. Trener już wie, że umowa nie zostanie przedłużona, a okoliczności tej decyzji nie przypadły mu do gustu.

Vitesse Arnhem zostało w tym sezonie ukarane odjęciem aż 39 punktów w ligowej tabeli. Miało to związek ze złamaniem kilku przepisów licencyjnego regulaminu. Rok wcześniej drużyna spadła do drugiej ligi. Wówczas odjęto jej 18 "oczek".

Pracy w niełatwych warunkach podjął się John van den Brom, który od 1 lipca 2024 roku jest trenerem zespołu. Klub podjął decyzję o zakończeniu współpracy ze szkoleniowcem. Jego umowa wygasa i nie zostanie przedłużona. Holender dowiedział się o tym w środę 7 maja i był tym faktem mocno poirytowany.

ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City

Oni po prostu odsuwają na bok ikonę klubu, a to boli. Nigdy nie narzekałem. Nie muszą się o mnie martwić. Będzie dobrze, jestem w piłce nożnej już długo. Martwię się jednak o klub. To wszystko jest jednym wielkim spektaklem kukiełek - powiedział w rozmowie z portalem gld.nl.

W innej części wypowiedzi przyznał, że ma żal o okoliczności, w jakich dowiedział się o decyzji Vitesse. Jego zdaniem taka forma komunikacji jest niedopuszczalna w profesjonalnym klubie.

Nie przedstawili mi żadnych argumentów i jestem wściekły. Tak się nie traktuje ludzi. Powiedziano mi tylko, że zarząd tak zdecydował. Ale nie znam powodów, absolutnie żadnych. Nigdy ze mną na ten temat nie rozmawiali. Jestem naprawdę wściekły - podsumował.

Zespół jest na ostatnim miejscu w lidze, ale spadek mu nie grozi. To efekt reformy w holenderskiej piłce, która rozdzieliła rozgrywki profesjonalne od amatorskich. Van den Brom od lipca 2022 roku do grudnia 2023 był trenerem Lecha Poznań.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści