Raków bez tajnego planu na Jagiellonię. "Żyjemy w wolnym kraju"

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Marek Papszun
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Marek Papszun

W sobotę Raków Częstochowa zagra na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok jeden z kluczowych meczów w kontekście mistrzostwa Polski. Na ławce zabraknie jednak Marka Papszuna, który musi odbyć przymusową pauzę za nadmiar żółtych kartek.

Przed tygodniem Raków Częstochowa wygrał ze Stalą Mielec 2:0 i wykonał kolejny krok w kierunku drugiego w historii tytułu mistrza Polski. Czwartą żółtą kartkę zobaczył jednak Marek Papszun i zabraknie go na ławce w sobotnim spotkaniu z Jagiellonią Białystok.

Co ciekawe, to już szósty raz, gdy Papszuna nie będzie na ławce Rakowa z powodów dyscyplinarnych.

Szkoleniowiec nie ma jednak żadnego tajnego planu, by być w stałym kontakcie ze sztabem szkoleniowym.

- Nie musi być tajny, bo z tego, co wiem Polska jest wolnym krajem i można się komunikować z kim się chce i kiedy się chce. Nie będzie żadnych tajnych planów, tylko oficjalna komunikacja - powiedział Papszun na konferencji prasowej.

- Jestem doświadczony w tym temacie i nie powinno być większych problemów - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Fenomenalna bramka z rzutu wolnego. 17-latek zadziwił świat

Stadion Rakowa nie jest zbyt ekskluzywny, natomiast akurat w tym przypadku jest to dużym plusem. Trener Papszun będzie mógł usiąść na trybunie tuż za ławką swojego zespołu. Wspomniana komunikacja nie będzie żadnym problemem.

- Z góry lepiej widać. Zawsze mamy trenera, który patrzy na mecz z góry. W sobotę to będę ja - przyznał trener Papszun.

Raków jest faworytem meczu z Jagiellonią, która na sam koniec sezonu wpadła w dołek i nie potrafi się z niego wydostać. Zespół Adriana Siemieńca wypisał się z walki o mistrzostwo na ostatniej prostej.

- Walcząc o mistrzostwo nie można mieć długofalowych wahań, bo rywale to wykorzystują. Trzeba zachować dość dużą stabilizację. Jagiellonia trafiła na Lecha, na Raków i tego tempa nie wytrzymała. Najważniejsze, żeby nie przegrywać meczów w tych słabszych momentach w sezonie, bo to może doprowadzić do większych sukcesów. Nie przypominam sobie drużyny w Polsce w ostatnich latach, która nie miałaby słabszych okresów w sezonie. Trzeba to przetrwać z jak najmniejszą liczbą strat punktowych - powiedział Papszun.

Początek meczu Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok w sobotę o godz. 20.15.

Komentarze (3)
avatar
Viwaldi
10.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaga dostarcza punkty słabym,z mocnymi potrafi walczyć więc dziś co najmniej zremisuje 
avatar
ZANDKA
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Panie Papszun, cieszę się że pan żyje w wolnym i niepodległym kraju. A poza tym wolę żeby mistrza zdobył ktoś inny a nie Raków 
Zgłoś nielegalne treści