W czwartek wieczorem w mediach pojawiła się informacje, że Grzegorz Szoka został wyproszony z autokaru, który miał zabrać drużynę Znicza Pruszków na wyjazdowy mecz ze Stalą Stalowa Wola. Dzień później klub potwierdził, że szkoleniowiec został zwolniony z pełnionej funkcji.
Padły zarzuty, że trener Szoka nie chciał zgodzić się na wystawienie proponowanego mu składu.
W oficjalnym komunikacie czytamy, że już parę tygodni temu trener Szoka zgłosił zarządowi klubu, że nie przedłuży kontraktu na kolejny sezon.
"Klub przyjął tę deklarację ze zrozumieniem i rozpoczął przygotowania do zmiany na stanowisku szkoleniowca po zakończeniu rozgrywek. Tuż przed meczem ze Stalą Stalowa Wola doszło jednak do całkowitych rozbieżności i istotnych różnic zdań pomiędzy władzami klubu a trenerem Szoką w kwestiach dotyczących bieżącej sytuacji zespołu oraz wizji i zasad dalszej współpracy."
W związku z tym władze Znicza zdecydowały o natychmiastowym odsunięciu trenera od pierwszego drużyny i zwolniono go z obowiązku pełnienia funkcji trenera.
Jednocześnie Znicz zaprzeczył informacjom, jakoby zespół był już w drodze na mecz ze Stalą Stalowa Wola, a autokar został zawrócony, by zwolnić trenera. Znicz informuje, że rozmowa odbyła się w siedzibie klubu przed wyjazdem na mecz i już wtedy została podjęta decyzja o zakończeniu współpracy.
Pozostali członkowie sztabu wypełniają swoje obowiązki trenerskie zgodnie z obowiązującymi umowami, a obowiązki trenera pierwszego zespołu na czas najbliższych spotkań przejmie tymczasowo trener ze struktur akademii Znicza Pruszków.
ZOBACZ WIDEO: Fenomenalna bramka z rzutu wolnego. 17-latek zadziwił świat