Lech Poznań mimo jednego celnego strzału po fenomenalnej bramce Aliego Gholizadeha wygrał z Legią Warszawa (1:0) w stolicy. Tym samym awansował na pierwsze miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy i ma o jeden punkt więcej od Rakowa Częstochowa.
- Zostały jeszcze dwa mecze, także absolutnie nie możemy myśleć, że już jesteśmy mistrzami. Najpierw z "Gieksą", a później z Piastem musimy zdobyć trzy punkty i dopiero wtedy świętować - mówi po zwycięstwie Wojciech Mońka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nagranie cudownego gola podbija świat. Strzelono go w Polsce
Legia oddała trzy celne strzały na bramkę i wydawało się, że to warszawianie w końcu trafią do siatki, lecz tak się nie stało, głównie przez świetną dyspozycję obrońców Lecha Poznań. - Było ciężko, ale dla mnie jako obrońcy, zablokowanie strzałów, tak naprawdę liczy się jak zdobywanie bramek - przekazuje 18-latek.
- Mieliśmy swoje momenty i nie powiedziałbym, że ta Legia nad nami przeważała. Po naszej zdobytej bramce rywale nas mocno przycisnęli, ale jesteśmy zadowoleni z tego, że nie straciliśmy gola i udało nam się wybronić ten mocny napór. Pracowaliśmy dużo nad grą w obronie w tym tygodniu i myślę, że efekty są widoczne - dodaje środkowy obrońca.
Spotkanie to miało ogromną wagę nie tylko prestiżową, ale przede wszystkim punktową w kontekście walki o czołowe miejsca w tabeli. Przed "Kolejorzem" teraz kolejne wyzwania: wyjazdowy mecz z GKS Katowice (18.05, godz. 17.30) oraz starcie z Piastem Gliwice (24.05, godz. 17.30), które mogą zadecydować o końcowym układzie ligowej stawki.
- To był dla nas najważniejszy mecz sezonu, bo udało nam się wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli i to spotkanie też kosztowało nas wiele wysiłku. Jednak od nowego tygodnia zapominamy o tym i zaczynamy myśleć o następnym meczu, który musimy wygrać - stanowczo mówi Mońka.
Pierwsza połowa starcia była bardzo zachowawcza ze strony zawodników "Kolejorza" i wydawało się, że to jest taktyka drużyny Nielsa Frederiksena.
- Chcieliśmy ruszyć mocno na Legię i zdobywać bramki. Jednak nie udało się strzelić gola w pierwszej połowie i nie było raczej strategii, że chcemy za wszelką cenę się tylko obronić - zdradza reprezentant Polski do lat 19.
Do końca obecnego sezonu Ekstraklasy zostało zaledwie dwa tygodnie, a sprawa mistrzostwa nie jest cały czas rozstrzygnięta. W walce pozostają Lech oraz Raków, których terminarz meczowy jest bardzo zbliżony.
- Presja na pewno nie będzie mniejsza po tym zwycięstwie, jednak myślę, że mamy taką drużynę, z którą sobie poradzimy. Taki mecz jak dzisiaj dodaje skrzydeł i dzięki temu patrzymy pozytywnie już na kolejne spotkanie - kończy Wojciech Mońka.