Grosicki był sfrustrowany. "Taki kierunek zabija ten sport"

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Kamil Grosicki

Kamil Grosicki uważa, że arbiter skrzywdził jego drużynę. "Raczej nie komentuję decyzji sędziów. Teraz muszę" - wypalił.

Radomiak Radom w sobotę odniósł zwycięstwo nad Pogoni Szczecin 2:0, wykorzystując problemy kadrowe przeciwnika. Już w drugiej minucie Marco Burch zdobył bramkę głową po dośrodkowaniu Jana Grzesika, pokonując bramkarza Pogoni, Valentina Cojocaru.

W doliczonym czasie gry Radomiak przypieczętował zwycięstwo. Capita po błędzie defensywy Pogoni ustalił wynik rywalizacji na 2:0. Dzięki temu zwycięstwu Radomiak awansował na 12. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy, podczas gdy Pogoń plasuje się na czwartej pozycji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nagranie cudownego gola podbija świat. Strzelono go w Polsce

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 75. minucie, kiedy Kamil Grosicki znalazł drogę do siatki. Po analizie VAR sędzia Sebastian Krasny dopatrzył się zagrania ręką i nie uznał gola byłego reprezentanta Polski.

Grosicki nie mógł zrozumieć decyzji arbitra. Zawodnik Pogoni dał wyraz swojej frustracji za pośrednictwem portalu X.

"Gramy słabo. Wyrównujemy. Czujemy, że możemy powalczyć o więcej. Wciąż walczymy o podium. Raczej nie komentuję decyzji sędziów. Teraz muszę. Nie rozumiem tego, co wydarzyło się w Radomiu. VAR miał pomagać, ale nie sędziom wybronić każdą decyzję. Taki kierunek zabija ten sport" - grzmiał Grosicki.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści