Michel Sanchez zasiądzie na ławce Girony podczas najbliższego spotkania przeciwko Realowi Valladolid, które odbędzie się we wtorek 13 maja. Celem katalońskiego zespołu jest wywalczenie utrzymania w La Lidze.
Hiszpan podzielił się swoimi doświadczeniami związanymi z ostatnimi wydarzeniami. Zrobił to na konferencji prasowej przed nadchodzącym meczem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pokazał, ile ma koszulek Messiego. To coś więcej niż kolekcja
- Jak wiecie, miałem problem zdrowotny. Dzięki lekarzom klubu i klinice Bofill zdiagnozowano u mnie zakrzepicę żylną w lewej nodze. Po kilku dniach hospitalizacji wracam do normalności i do tego, co kocham najbardziej: trenowania Girony - powiedział.
Prowadzona przez Michela drużyna była rewelacją poprzedniego sezonu. Rozgrywki ligowe zakończyła na trzecim miejscu, co skutkowało grą w Lidze Mistrzów. W trwających zmaganiach Girona nie prezentuje się już tak korzystnie.
Zespół nadal nie może być pewny utrzymania w La Lidze. Ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową, a do końca ligi pozostały jeszcze trzy kolejki.