56-letni Dean Windass w styczniu tego roku zdecydował się przerwać milczenie na temat swojej choroby. W rozmowie z "Daily Mirror" były piłkarz podkreślił, że choć zdiagnozowano u niego demencję w drugim stadium, nie jest w stanie krytycznym.
- Czuję się dobrze. Nie umieram - zapewniał Windass kilka miesięcy temu (WIĘCEJ TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pokazał, ile ma koszulek Messiego. To coś więcej niż kolekcja
Teraz były napastnik Premier League, potem trener piłkarski, podzielił się z mediami informacją o kolejnej diagnozie - ADHD!
Jak donosi "The Sun", wykryto u niego chorobę po badaniu mózgu. Windass, który po zakończeniu kariery zmagał się z problemami alkoholowymi i psychicznymi, początkowo nie mógł uwierzyć w tę diagnozę.
- Myślałem: "Boże, co się dzieje? Mam demencję, teraz ADHD - co jeszcze?" - wyznał zawodnik takich klubów jak: Hull City, Bradford City, Middlesbrough i Aberdeen.
Z perspektywy czasu Windass dostrzega jednak, że objawy ADHD były obecne już w jego młodości. - Nawet w szkole nie mogłem przetwarzać rzeczy. Umiem czytać i pisać, ale gdybym przeczytał książkę i zapytałbyś mnie, o czym ona jest, nie wiedziałbym - przyznał, cytowany przez "The Sun".
ADHD, czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, wpływa na zdolność koncentracji, regulację impulsów i zarządzanie energią. Objawy mogą obejmować trudności z organizacją, nadmierną energię czy impulsywność.
Demencja u Windassa wpisuje się w rosnącą liczbę przypadków tej choroby wśród byłych angielskich piłkarzy. Słynni członkowie zwycięskiej drużyny Anglii z MŚ 1966, tacy jak Bobby i Jack Charlton oraz Nobby Stiles, zmarli ze zdiagnozowaną demencją.