Kolendowicz dał piłkarzom Pogoni niecodzienne zadanie

WP SportoweFakty / Sebastian Szczytkowski / Robert Kolendowicz w roli pierwszego trenera Pogoni Szczecin
WP SportoweFakty / Sebastian Szczytkowski / Robert Kolendowicz w roli pierwszego trenera Pogoni Szczecin

Pogoni Szczecin pozostał cień nadziei na awans do eliminacji europejskich pucharów. Na początek musi wygrać w dwóch kolejnych meczach na własnym stadionie. W środę zaległe starcie z Motorem Lublin.

Pogoń Szczecin ma za sobą dwie porażki poniesione w województwie mazowieckim. W finale Pucharu Polski była słabsza 3:4 niż Legia Warszawa, a w PKO Ekstraklasie przegrała 0:2 z Radomiakiem. Tym samym jedna szansa przepadła, a druga znacznie zmniejszyła się w walce o awans do eliminacji europejskich pucharów. Robert Kolendowicz stara się nie gasić ducha przed środowym, zaległym meczem z Motorem Lublin w Szczecinie. Dał swoim piłkarzom niecodzienne zadanie.

- Po powrocie z ostatniego meczu mieliśmy odprawę. Zawodnicy przyszli na nią z telefonami. Zadaliśmy im jedno pytanie. Mieli wypisać na ekranie trzy rzeczy, które mogą pozwolić nam zakończyć sezon na podium. Najczęściej powtarzającym się słowem była "wiara". I tej wiary nie zabraknie. Teraz jesteśmy na delikatnym zakręcie, ale wyjdziemy na prostą - mówi trener Kolendowicz.

- Czuliśmy duże rozczarowanie po meczu w Radomiu. Robimy jednak wszystko, żebyśmy byli w stu procentach przygotowani do kolejnego wyzwania. Mocno liczę na pełną gotowość - dodaje trener Pogoni.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Robert Kolendowicz zapowiedział, że ponownie nie wystawi w podstawowym składzie Mariusza Malca, który niedawno powrócił do treningów z resztą zespołu. Dodatkowo, poza składem będzie zawieszony Leonardo Borges. Do jedenastki powraca natomiast Danijel Loncar, który odpokutował nadmiar żółtych kartek.

- Motor jest nieregularny, przeplata wyniki. Dlatego wydaje mi się, że wszyscy w Lublinie czują niedosyt. My musimy wrócić do intensywnego grania w meczach u siebie. Także bez piłki. Gdy będziemy bronić się nisko, to chcemy być skuteczniejsi niż ostatnio. To będą klucze do zwycięstwa - wylicza szkoleniowiec.

- Atutami Motoru są organizacja gry i momenty, w których zmienia strukturę. Rywale są całkiem intensywni i skuteczni w pressingu. Nie brakuje im indywidualności w składzie - chwali Kolendowicz.

Mecz Pogoni z Motorem rozpocznie się w środę o godzinie 20:30. W rundzie jesiennej lublinianie byli zdecydowanie mocniejsi na własnym stadionie.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści