Rekordowe przychody z mundialu... kobiet? Zaskakujące słowa Infantino

Getty Images / John Nacion/Variety / Na zdjęciu: Gianni Infantino
Getty Images / John Nacion/Variety / Na zdjęciu: Gianni Infantino

Kolejny piłkarski mundial kobiet odbędzie się w 2027 roku w Brazylii, a FIFA ma w związku z nim ogromne plany. Ujawnił je Gianni Infantino. - To dyscyplina, która rozwija się wykładniczo - stwierdził.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2023 roku najlepsze kobiece reprezentacje świata rywalizowały na boiskach Australii i Nowej Zelandii. Po tytuł mistrzowski sięgnęła ekipa Hiszpanii. Według oficjalnych danych tamten mundial przyniósł ponad 570 mln dolarów przychodu i zakończył się bez strat.

Jak poinformował prezydent FIFA Gianni Infantino podczas Forum Inwestycyjnego Arabia Saudyjska - USA 2025 w Rijadzie, celem federacji jest podwojenie dotychczasowych wpływów z kobiecych mistrzostw świata.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pokazał, ile ma koszulek Messiego. To coś więcej niż kolekcja

- Piłka kobieca i kobiety w futbolu są niezwykle ważne - podkreślił Infantino, cytowany przez agencję Reuters. - To dyscyplina, która rozwija się wykładniczo. Celujemy w osiągnięcie przychodu na poziomie miliarda dolarów tylko z mistrzostw świata kobiet, aby reinwestować te środki w dalszy rozwój tej części futbolu - dodał.

Następna edycja mistrzostw świata kobiet odbędzie się w 2027 roku w Brazylii i będzie to pierwszy mundial zorganizowany w Ameryce Południowej. USA mają zostać gospodarzem imprezy w 2031 roku. FIFA planuje wtedy rozszerzyć liczbę uczestników z 32 do 48 drużyn.

Infantino wskazał również na ogromny potencjał wzrostu piłki nożnej poza Europą. - Gdyby reszta świata, szczególnie Arabia Saudyjska i Stany Zjednoczone, zrobiła choćby 20 procent tego, co Europa, moglibyśmy wygenerować ponad pół biliona dolarów wpływu na PKB - ocenił.

Prezydent FIFA pochwalił Arabię Saudyjską za działania na rzecz kobiet w futbolu. - Arabia Saudyjska robi znakomitą robotę, tworząc ligę kobiecą i reprezentację narodową. Piłka nożna kobiet to jedyny zespołowy sport kobiet, który cieszy się tak ogromną widownią i wpływem - stwierdził.

Komentarze (1)
avatar
Yollo
15.05.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ciekawe czy Australia i Nowa Zelandia też są zadowolone z przychodów, a raczej strat patrząc np. na frekwencję na trybunach? No ale frayerzy dający zarobić mafii FIFA zawsze się znajdą. 
Zgłoś nielegalne treści