Odwołali prezydent miasta. Podolski nie kupi Górnika? Jest reakcja

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski (z prawej)
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski (z prawej)

Po tym, jak mieszkańcy Zabrza w referendum odwołali prezydent Agnieszkę Rupniewską, nie wiadomo, co z prywatyzacją Górnika Zabrze. W wywiadzie dla goal.pl jasną deklarację złożył Lukas Podolski.

Od kilku miesięcy toczy się proces prywatyzacji Górnika Zabrze. Chętnych na zakup klubu było dwóch: LP Holding GmbH, za którym stoi Lukas Podolski, oraz konsorcjum Zarys i Tabapol. Gdy wydawało się, że wszystko zmierza do końca, to w zabrzańskim magistracie wiele się zmieniło.

To za sprawą majowego referendum, w którym mieszkańcy odwołali z funkcji prezydent miasta Agnieszkę Rupniewską. I to zaledwie w rok od objęcia mandatu. To sprawia, że proces prywatyzacyjny 14-krotnych mistrzów Polski został zawieszony.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pokazał, ile ma koszulek Messiego. To coś więcej niż kolekcja

- Ludzie mają prawo głosować jak im pasuje. Na tym polega demokracja. Musimy to uszanować. Natomiast z punktu widzenia klubu - na pewno cofnie nas to w procesie prywatyzacji - powiedział Podolski.

Dodał, że z dotychczasową prezydent współpracowało mu się bardzo dobrze. Były już nawet ustalone terminy rozmów dotyczących prywatyzacji, ale teraz wszystko się zmieniło. Były reprezentant Niemiec złożył jednak deklarację, która powinna uspokoić fanów Górnika.

- Nie wiem, czy to kilka miesięcy, czy inaczej się to potoczy. Natomiast jeszcze raz: ja nie zrezygnuję z chęci kupna klubu. O to kibice Górnika mogą być spokojni - dodał.

- Wszyscy wiemy, że prywatyzacja to jedyne dobre wyjście. Miasto nie powinno być właścicielem klubu, miasto ma swoje problemy. Kasa w Zabrzu jest pusta, Górnik nic stamtąd nie dostanie - ocenił.

Były mistrz świata uważa, że jedyną szansą dla Górnika jest sprzedaż w prywatne ręce. - Choć ja wiem, że nie wszystkim w mieście to pasuje. Nie wszystkim zależy na tym klubie. Wiem, że fajnie przyjść na mecz, polansować się, zrobić sobie zdjęcia, gości zaprosić. Ale nie tak to powinno działać - zakończył.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści